"Panetta zapewnił, że USA nie tracą Europy z pola widzenia i zależy im na wielu przedsięwzięciach, które by podkreślały amerykańską obecność wojskową w Europie, także i w Polsce (...) Polska ma swoje miejsce w kalendarzu budowy tarczy antyrakietowej (USA) w Europie" - powiedział PAP Siemoniak.

Poinformował, że jego spotkanie z amerykańskim sekretarzem obrony, które odbyło się na marginesie Monachijskiej Konferencji o Bezpieczeństwie, "zapala mocne zielone światło do realizacji bardzo konkretnych projektów, które będą realizowane w ramach polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej". Dotyczy to planów związanych z rozmieszczeniem elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, ale także m.in. współpracy w misji ISAF w Afganistanie.

Zdaniem Siemoniaka sobotnie wystąpienia sekretarz obrony USA Leona Panetty i amerykańskiej sekretarz stanu Hillary Clinton na konferencji w Monachium "zacierają pierwsze wrażenie", jakie powstało po konferencji prasowej prezydenta Baracka Obamy i Panetty na temat nowej strategii obronnej z 5 stycznia.

Nowa strategia zakłada zwiększenie amerykańskiej obecności wojskowej w regionie Azji i Pacyfiku oraz na Bliskim Wschodzie przy planowanej redukcji liczebności sił zbrojnych USA; z Europy mają zostać wycofane dwie z czterech brygad amerykańskich.

Reklama

"Duża część światowej opinii publicznej odebrała to jako redefinicję polityki amerykańskiej, jeśli chodzi o globalne priorytety. Sądzono, że region Pacyfiku staje się dla USA ważniejszy niż Europa. Dziś Panetta i Hillary Clinton podkreślili, że Europa jest najważniejszym partnerem dla USA i to się nie zmieni" - dodał Siemoniak.

Dodał, że z tego stanowiska wynikają też obowiązki dla Europy, która w większym stopniu powinna brać udział w zapewnieniu bezpieczeństwa w regionie euroatlantyckim. "Sekretarz Panetta docenił to, że Polska nie zmniejsza swojego budżetu na obronność, co jest jednym z wyjątków w Europie" - powiedział Siemoniak.

Szef MON spotkał się w Monachium także m.in. z brytyjskim ministrem obrony Philipem Hammondem, z którym rozmawiał o możliwości intensywniejszej współpracy wojskowo-politycznej.