„Przeżyłem dobre i złe czasy. Ale te są najgorsze”, mówi Roche, 45 latek, który pracuje tylko raz lub dwa razy w tygodniu, odkąd zamknął swój biznes układania podłóg w barach i restauracjach 18 miesięcy temu. Dzisiaj stoi w kolejce po zasiłek społeczny. „Jest mnóstwo ludzi chętnych do pracy, ale pracy tutaj nie ma. Dlatego ludzie znów opuszczają te strony”.
>>> Czytaj też: Najbardziej i najmniej zadłużone kraje w Europie – zobacz ranking
Podczas gdy pojawiają się sygnały, że Irlandia odżyje za 15 miesięcy po tym, jak dostanie międzynarodowy bailout, rząd mówi, że gospodarka jest w trakcie najgorszego kryzysu od II Wojny Światowej. Stopa bezrobocia, która wyniosła 14,2 proc. w styczniu, jest bliska najwyższego poziomu od lat 80., kiedy to rząd po raz ostatni wprowadził oszczędności na taką skalę, jak obecnie. W strefie euro tylko Hiszpania i Grecja mają wyższe bezrobocie.
>>> Polecamy: Gdyby pieniądze umiały mówić. Oto słynne cytaty miliarderów
Bezrobocie może wzrosnąć do 14,6 proc. w tym roku, według prognozy banku centralnego z 2 lutego. Firmy takie, jak Royal Bank ofScotland Group, Allied Irish Banks szykują się na przeniesienie swoich pracowników. Premier Enda Kenny powiedział 5 lutego, że rząd jest na ukończeniu prac nad polityką wsparcia dla ludzi zagrożonych utratą pracy w dłuższej perspektywie oraz wsparcia dla małego biznesu systemem pożyczek.
"Bezrobocie to ogromny problem w Irlandii, powiedział Michael O’Sullivan", dyrektor w Credit Suisse Private Banking w Londynie. "Irlandia ma w dodatku narzucony przez strefę euro kaftan bezpieczeństwa w postaci wymagań oszczędności budżetowych, co w krótkim czasie oznacza kreowanie jeszcze większego bezrobocia”.
Obligacje i bezrobocie
Obligacje Irlandii miały najwyższą stopę zwrotu w strefie euro, ponieważ Europejski Bank Centralny wykupił dług narodowy a inwestorzy uwierzyli, że rząd będzie w stanie go spłacić. W ubiegłym roku eksport wzrósł o 4 proc., co jest dobrym wynikiem, jednak nie przekłada się na rynek pracy. Nie udało się powstrzymać redukcji zatrudnienia w handlu, sektorze budowlanym i usługach finansowych.
Bezrobocie w Irlandii wzrosło trzykrotnie do 14,2 proc. w ubiegłym roku w porównaniu z 4,5 proc. w 2007. Po tym, jak pękła bańka na rynku nieruchomości, gospodarka zwolniła o około 15 proc. Emigracja wzrosła do najwyższego poziomu od XIX wieku. W ciągu 12 miesięcy poza granice kraju wyjechało 76,4 tys. mieszkańców,według statystyk urzędu Central Statistics Office.
“Efekt strachu” na całe życie
Co gorsza, jak podaje urząd w kwartalnym raporcie, ponad połowa Irlandczyków nie miała pracy przez ponad rok a 30 proc. osób poniżej 24 lat nie ma pracy (podaje Bloomberg).
„Młodzi ludzie już od początku kariery mogą nabyć tak zwany <<efekt strachu>>, który będzie im towarzyszyć przez resztę kariery zawodowej”, powiedział Philip O’Connel, analityk Economic & Social Research Institute z Dublina.
Derek Walsh, 24-latek, obronił dyplom inżyniera mechaniki w 2008 roku i odkąd ukończył studia nie znalazł pracy w zawodzie. “Na każde stanowisko inżyniera kandyduje zawsze ponad setka ludzi, a wszędzie wymagają doświadczenia”, mówi Walsh. „Samo patrzenie na nich zniechęca. Myślę o wyjeździe z kraju tego lata”.