Miniony tydzień na rynkach finansowych upłynął pod znakiem oczekiwania na finał negocjacji w sprawie przyszłości Grecji. Rosnące notowania kursu EUR/USD wskazywały, że inwestorzy brali pod uwagę pozytywny scenariusz.

Jeszcze w poniedziałek (6.02) główna para walutowa testowała poziom 1,303 (dolne ograniczenie obowiązującego kanału wahań), a już od następnego dnia rozpoczęła wyraźny marsz w kierunku 1,32-1,325 USD (dotychczasowej strefy podażowej) ustanawiając w czwartek (9.02) nowe, tegoroczne maksimum na poziomie 1,3321 USD. Ostatni dzień ubiegłego tygodnia przyniósł jednak korektę na rynku euro/dolara, do czego przyczynił się brak oczekiwanej decyzji w sprawie przyznania Grecji drugiego pakietu pomocowego i restrukturyzacji zadłużenia tego kraju. Kurs EUR/USD powrócił do 1,325.

W tym tygodniu nadal w centrum uwagi inwestorów pozostawać będą wydarzenia ze strefy euro. Na szczególną uwagę zasługują koniec tygodnia i odpowiedź na pytanie: czy Ateny dostaną pieniądze, by móc w marcu uregulować zobowiązania z tytułu obligacji na kwotę około 14 mld EUR. Po doniesieniach, iż grecki parlament zaaprobował program oszczędnościowy warunkujący uzyskanie kolejnej transzy pomocy wydaje się, że temat Grecji powinien przynajmniej na jakiś czas zniknąć z pierwszych stron raportów i nie stanowić już głównego źródła ewentualnego wzrostu awersji do ryzyka. Przyjęty program oszczędnościowy przewiduje zmniejszenie zatrudnienia w sektorze publicznym o 15 tys. osób, liberalizację przepisów prawa pracy, zmniejszenie płacy minimalnej o 20 proc. (do 600 euro miesięcznie) oraz cięcia świadczeń emerytalnych.

Dzisiaj od rana kurs EUR/USD oscyluje w okolicach 1,325. Technicznie na rynku nie pojawiły się jak dotąd sygnały zakończenia wzrostów kursu EUR/USD. W tym tygodniu najważniejszą strefą, której przebicie zdecydowanie poprawiłoby sentyment inwestorów, będzie 1,3250-1,3320 USD. Jej przełamanie otworzyłoby drogę do poziomu 1,3436 USD (technicznie możliwy test nawet 1,3525 USD). Ruch ten może mieć jednak tylko charakter korekcyjny i w średnim terminie nie można wykluczyć powrotu spadków na głównej parze walutowej.

Jeśli jednak rynek zejdzie poniżej 1,315 USD wówczas pierwszych wsparć należy doszukiwać się w okolicach 1,303-1,305 USD (wybroniona strefa z zeszłego tygodnia), a następnie na poziomach 1,29-1,295 USD (choć zapewne i one zostałyby szybko pokonane). Wówczas rynek mógłby (przy wysoce negatywnym scenariuszu) zacząć kierować się ku strefie 1,28-1,265 USD, gdzie znajdują się minima ze stycznia br.

Reklama

Impuls do tak silnej przeceny euro mogłaby dać chociażby Portugalia. W tym tygodniu tzw. Troika (KE-MFW-EBC) przyjedzie do Lizbony w celu weryfikacji stanu tamtejszych finansów publicznych pod kątem wywiązywania się kraju z warunków, na jakich został udzielony pierwszy pakiet pomocowy. To jednak, czy Portugalia będzie kolejnym źródłem destabilizacji rynków finansowych pokażą dopiero kolejne tygodnie, może miesiące. Niemniej jest takie ryzyko i trzeba się z nim liczyć w średniej perspektywie.

W kraju, po trwającej miesiąc aprecjacji złotego przyszedł czas na korektę (co sygnalizowaliśmy we wcześniejszych raportach). Trzy ostatnie dni minionego tygodnia przyniosły osłabienie naszej waluty prowadzące do wzrostu kursu EUR/PLN do blisko 4,23. Warty wspomnienia jest jednak zaskakujący środowy (8.02) atak na wsparcia przy 4,15 PLN. W poniedziałek (13.02) od rana notowania euro/złotego oscylują poniżej 4,20.

W tym tygodniu GUS opublikuje serię krajowych danych za styczeń (m.in. inflację CPI, produkcję przemysłowa i informację nt. rynku pracy), które pokażą, jak wygląda koniunktura polskiej gospodarce na początku roku. Niemniej, choć ekonomiści oczekują relatywnie dobrych figur, to notowania złotego nadal zależeć będą przede wszystkim od rozwoju wydarzeń na świecie. Nadal istotna pozostaje strefa oporów pomiędzy 4,20-4,25 PLN. Jej przełamanie może skutkować testem 4,2645 a przy rosnącej awersji do ryzyka nawet 4,2950 (w tym tygodniu raczej mało prawdopodobne). Przy ponownym teście 1,3320 USD na rynku głównej pary walutowej można liczyć się natomiast z powrotem kursu EUR/PLN do 4,15. Wzrost powyżej może implikować ruch w kierunku 4,10.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.