Dziś na rynek napłynie seria ważnych danych makroekonomicznych zarówno z kraju, jak i z zagranicy, co może wesprzeć złotego, oceniają ekonomiści. Wczoraj wieczorem pojawiła się informacja o przełożeniu planowanego na dziś spotkania Eurogrupy na poniedziałek z powodu niespełnienia przez Grecję wymaganych warunków wypłaty pomocy. Dziś odbędzie się tylko telekonferencja ministrów finansów.
Początkowo wywołało to mocne osłabienie euro, jednak nastroje nieco się poprawiły po zapewnieniu, że dziś przywódcy największych greckich partii mają złożyć pisemne zobowiązanie, że będą przestrzegać warunków udzielenia pomocy niezależnie od wyników wyborów; W poniedziałek złoty otworzył się słabszy w trakcie dnia ze względu na spadek kursu EURUSD po obniżkach ratingów przez Moody's ale później odrabiał straty przez cały dzień.
Koniec dnia zakończył na nieznacznie słabszych poziomach dzięki lepszym danym z Niemiec. "Dziś uwaga rynku będzie skupiona na danych krajowych. Szacuję, że wzrost inflacji w styczniu sięgnął 4,5-4,6%. Źródła wzrostu cen są niezmienne od kilku miesięcy: żywność i paliwa. Umocnienie złotego obserwowane w styczniu nie miało, moim zdaniem, szansy na natychmiastowe przełożenie na ceny importowanych artykułów, ale już następne miesiące powinny przynieść oczekiwane spowolnienie cen importu. Dzisiejszy odczyt inflacji, jeśli będzie zgodny z moją prognozą, ma szansę umocnić złotego ze względu na wzmocnienie obozu jastrzębi w RPP. By złoty osłabił się ze względu na dane o inflacji, wskaźnik CPI musiałby spaść do 4%" - ocenił główny ekonomista DZ Banku Janusz Dancewicz.
Apetyt na ryzyko będą też wspierać dane z Niemiec - spadek PKB w IV kwartale w ujęciu kwartał do kwartału okazał się niższy (-0,2 proc.) od oczekiwań (-0,3 proc.). Dobre nastroje mogą przygasnąć po danych z USA nt. produkcji przemysłowej i wykorzystania mocy produkcyjnych w styczniu. W ocenie ekonomisty będą nieco gorsze, niż spodziewa się tego większość rynku. Słabsze dane z USA, podobnie jak wczoraj, będą wspierać dolara.
W środę ok. godz. 9:45 jedno euro kosztowało 4,1676 zł, a dolar 3,1669 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3162.
We wtorek, ok. godz. 170:10 jedno euro kosztowało 4,1815 zł, a dolar 3,1834 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3136.
Rano, o godz. 9:40 jedno euro kosztowało 4,1934 zł, a dolar 3,1850 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3169.