W ciągu dwudziestolecia od upadku ZSRR (oraz dziesięciu lat od nadania im etykiety BRIC) Chiny, Indie, Rosja i Brazylia zmieniły sposób w jaki myśleliśmy o rozwoju świata – przekonuje Max Fisher na stronie theAtlantic.com. „Trwające od stuleci przekonanie, że istnieje nieprzekraczalna granica między potężnymi, bogatymi państwami a resztą świata zostało obalone nie tyle przez samą potęgę gospodarczą państw BRIC, co za sprawą sposobów w jaki ją wykorzystywały do kształtowania globalnych wydarzeń”

>>> Czytaj też: Goldman Sachs: Kończy się złota dekada dla krajów BRIC

„Można powiedzieć, że szklany sufit został przebity” – komentuje Fisher, przywołując przykład Chin, które kiedyś były uważane za „chorego człowieka Azji”, a obecnie stanowią drugą gospodarkę świata.

Kto wyrośnie następny?

Reklama

Dokładne przewidzenie, które państwo zyska na znaczeniu jest niemożliwe, ze względu na zależność od wielu, często zewnętrznych czynników, na które państwa nie mają wpływu zastrzega Fisher. Pomimo tego prezentuje listę 5 państw, które zdaniem redakcji theAtlantic.com mają największą szansę na doszlusowanie do grona światowych potęg.

Turcja – wśród atutów Turcji Fisher wymienia silne instytucje demokratyczne i kulturę przedsiębiorczości, które wyzwoliły boom w branży finansowej i budownictwie. W zeszłym roku Turcja mogła pochwalić się wzrostem PKB o 11 proc. Państwo coraz usilniej zabiega też o rolę lidera świata islamskiego.

>>> Zobacz też: Turcja już jest potęgą, a niedługo będzie deptać Rosji po piętach

Indonezja – siloną stroną gospodarki indonezyjskiej jest duży rynek wewnętrzny związany z blisko 240 mln obywateli. Zwiększa to odporność na skutki kryzysu w Europie i USA. Kraj cieszy się szybkim wzrostem od 1997 r., odznacza się niskim zadłużeniem i wysokim poziomem inwestycji zagranicznych.

Kazachstan – była republika radziecka swój przyszły sukces zawdzięczać będzie położeniu, uważa Fisher. Ulokowanie pomiędzy Rosją a Chinami pozwoli czerpać zyski z rozwoju gospodarczego Azji. Nie bez znaczenia pozostaną bogate złoża surowców energetycznych.

Demokratyczna Republika Konga – „korupcja i wojna uczyniły z Konga synonim katastrofy” – zauważa Fisher. Zwraca jednak uwagę, że państwo coraz lepiej wykorzystuje swój gospodarczy potencjał, na który składają się przede wszystkim bogate złoża surowców.

Meksyk – 12 co do wielkości gospodarka świata w handlu zagranicznym polega przede wszystkim na wymianie handlowej z USA. Zróżnicowana struktura eksportu zwiększa odporność na zawirowania na rynku surowców.

Oprócz pięciu „pewniaków” do listy dopisano również szóste państwo – Nigerię. Zdaniem Fishera najludniejszy kraj Afryki i drugi pod względem zasobów ropy naftowej powinien znajdować się na czele lity, ale ze względu na wewnętrzne konflikty i korupcję marnuje znaczną część swojego potencjału. Dzięki rozwojowi sektora energetycznego Nigeria odczuwa pozytywne skutki wzrostu, wciąż jednak zbyt małe by można mówić o bezpieczeństwie ekonomicznym.

Powyższa lista theAtlantic.com to tak naprawdę kolejne zdanie na temat rynków granicznych, o których już pisaliśmy na Forsal.pl. Zobacz więcej na temat:

>>> Goldman Sachs: Teraz to rynki graniczne, a nie BRIC, będą lepszą inwestycją

>>> Nowe rynki wschodzące : 15 państw, które dadzą inwestorom największe zyski

ikona lupy />
Dżakarta, Indonezja, fot. Dimas Ardian/Bloomberg / Bloomberg / Dimas Ardian
ikona lupy />
Budowa na terenie kopalni miedzi w Lubumbashi, Demokratyczna Republika Konga, fot. Naashon Zalk/Bloomberg News / Bloomberg / NAASHON ZALK
ikona lupy />
Puebla w Meksyku / Inne / Russ Bowling/flickr.com
ikona lupy />
Atyrau, Kazachstan, fot. Nariman Gizitdinov/Bloomberg News / Bloomberg / NARIMAN GIZITDINOV
ikona lupy />
Platforma wrtnicza w Nigerii, fot. Addax Petroleum via Bloomberg News / Bloomberg