Grecja zajmuje pod tym względem niechlubne pierwsze miejsce wśród krajów OECD. Co więcej, wskaźnik ten znacząco wzrósł w ciągu ostatniej dekady.

Ze względu na aktualny kryzys zadłużenia, rząd grecki podniósł nieznacznie podatek od wyrobów tytoniowych, co już przyczyniło się do redukcji liczby palaczy. A wciąż można zrobić znacznie więcej.

>>> czytaj też: Skręty wypierają papierosy z rynku

W 2009 roku aż 40 proc. Greków paliło papierosy. To prawie ponad dwa razy więcej niż wynosi średnia w krajach OECD – czyli 22 proc. We Francji i Hiszpanii odsetek palaczy wyniósł 26 proc. W USA – 20 proc. Grecja pod względem liczby palaczy bije nawet Rosję – jedyny kraj rozwinięty, gdzie odsetek ten wynosi ponad 30 proc. (34 proc.). Co ciekawe, odsetek palaczy wśród studentów medycyny w Grecji wynosi… 30 proc. – wynika z badań Constantina Vardavasa and Anthony’ego Kafatosa z Uniwersytetu na Krecie.

>>> Polecamy: Komisja Europejska wypowiedziała bezwzględną wojnę papierosom

Być może o wiele bardziej niepokojące jest to, że w ciągu zeszłej dekady odsetek Greków palących papierosy wzrósł o 6 proc. W tym samym czasie w krajach OECD ilość palaczy spadła o 18 proc. Jedynym krajem spośród tego grona, gdzie również zanotowano wzrost liczby palaczy, była Republika Czeska.

Efekty zdrowotne tak dużej popularności palenia papierosów są łatwe do przewidzenia. Dane z Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem pokazują, że śmiertelność z powodu raka płuc wynosi 48 na 100 000 greckich mężczyzn. W Wielkiej Brytanii analogiczny wskaźnik jest o 33 proc. niższy. We Francji zaś o 20 proc. niższy niż w Grecji.

Niższe ceny

Jedną z przyczyn wysokiego i wciąż wzrastającego odsetka palaczy w Grecji może być relatywnie niska cena papierosów. Za paczkę 20 papierosów trzeba w tym kraju zapłacić nieco ponad 5 dol. We Francji cena ta wynosi ponad 8 dol., zaś Wielkiej Brytanii i Irlandii ponad 11 dol. W USA cena waha się w zależności od danego stanu. W Nowym Jorku trzeba zapłacić ok. 10 dol. za paczkę.

Cena papierosów w Grecji w dużej mierze zależy od podatku. Przed ostatnimi zmianami w prawie podatkowym, na cenę każdej paczki 20 papierosów w Grecji składał się podatek wysokości mniej niż 4 dol. We Francji podatek ten przekraczał 6 dol., zaś w Wielkiej Brytanii – prawie 9 dol.

Liczne badania wskazują, że im wyższy podatek od wyrobów tytoniowych, tym niższy odsetek palaczy, szczególnie wśród młodzieży. Co niezwykle ważne – właśnie w wieku młodzieńczym utrwalają się wzorce palenia papierosów na całe życie.

W styczniu 2010 roku, w odpowiedzi na kryzys finansowy, grecki rząd podniósł podatek od papierosów o 20 proc. W efekcie spowodowało to podniesienie ceny papierosów o ok. 15 proc.

Jedną z typowych obaw związanych z podnoszeniem podatku od wyrobów tytoniowych jest regresywność tego zabiegu – odkąd znacznie mniej zamożni ludzie dominują wśród palaczy, każde podniesienie podatku nakłada dodatkowy ciężar na ich barki. Na przykład w USA odsetek palaczy jest znacznie wyższy wśród najmniej zarabiających i gorzej wyedukowanych obywateli.

W Grecji taka zależność nie ma miejsca. Badania naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Rotterdamie pokazały, że prawdopodobieństwo rozpoczęcia palenia wśród najmniej zarabiających mężczyzn w Grecji jest tylko 30 proc. większe niż osoby pochodzącej z jakiejkolwiek innej grupy społecznej. W Europie takie prawdopodobieństwo wynosi aż 50 proc. Co ciekawe, gorzej zarabiające kobiety w Grecji mają nawet 40 proc. mniejsze prawdopodobieństwo, że zaczną palić, niż pozostałe kobiety.