Indeks największych spółek WIG20 rozpoczął wtorkową sesję na poziomie 2280,96 pkt, tracąc 0,15 proc. wobec wczorajszego zamknięcia. Indeks WIG spadł o 0,16 proc. i wyniósł 41019,94 pkt.

Lekkie spadki dominują też na pozostałych parkietach w Europie. Indeks FTSE 100 notowany w Londynie po otwarciu spadł o 0,35 proc., niemiecki DAX obniżył się o 0,59 proc., francuski CAC 40 stracił 0,64 proc., a węgierski BUX wzrósł o 0,04 proc.

"Warszawski rynek po raz kolejny pokazał swoją słabość; byki nie wykorzystały okresu koniunktury na globalnych rynkach by wyrysować wzrostową „piątkę", a przecena na rynkach globalnych od razu spowodowała silne cofnięcie; na moment obecny znajdujemy się w dość wyraźnym krótkoterminowym kanale spadkowym, który powinien zaprowadzić nas do linii trendu – spotkanie mogłoby nastąpić w okolicach 2220 pkt." - ocenił główny ekonomista X-Trade Przemysław Kwiecień.

"Początek tygodnia zaowocował kolejnymi sygnałami dostarczającymi argumentów stronie podażowej. W oczy nadal rzuca się problem z brakiem kapitału na rynku. Widać to szczególnie czytelnie w początkowych fazach sesji, gdy po kilku kwadransach obroty mają charakter śladowy. Wczorajszy dzień zakończył się solidną przeceną WIG20, który ostatecznie stracił 1,76 proc., coraz bardziej zmniejszając swoje szanse na docelowe utrzymanie kreślonej flagi" - zaznaczył analityk BDM Tomasz Gessner.

Reklama

Według niego wiarygodne, wybronienie się rynku z pojawiających obecnie na horyzoncie zagrożeń przy takiej aktywności, jaką oglądamy w ostatnim czasie, będzie bardzo trudne.