To zdaniem ekspertki stracona okazja dla UE, bo dzięki polskim inicjatywom Europa mogła wzmocnić swój potencjał reagowania na kryzys poza swymi granicami. Opinie te zawiera raport ośrodka opublikowany w piątek.

O'Donnell pozytywnie ocenia polskie inicjatywy z okresu prezydencji, dotyczące m.in. poprawy współpracy między NATO a UE, ułatwień w rozmieszczeniu grup bojowych, zwiększenia udziału wschodnich sąsiadów UE w unijnej Wspólnej Polityce Bezpieczeństwa i Obrony (CSDP).

Zauważa przy tym, że Polska jest w niekorzystnej sytuacji. "Nigdy nie pokładała zbytniej wiary w zdolność ani chęć jej europejskich sojuszników do zwiększenia jej bezpieczeństwa. Obecnie, gdy zmieniające się priorytety Waszyngtonu zmuszają ją do polegania w większym stopniu na jej sąsiadach, większość Europejczyków redukuje siły zbrojne" - pisze O'Donnell.

"Rząd Polski jest zaangażowany w rozwój współpracy obronnej z europejskimi partnerami, w szczególności z Niemcami. Jeśli jednak europejskie siły zbrojne będą nadal słabnąć, w czasie gdy USA realizują plan częściowego wycofania się z Europy, i co gorsza kryzys w eurostrefie zagrozi projektowi integracji europejskiej jako takiemu, to zachodzi realne ryzyko, że Polska przestanie czuć się bezpieczna" - przestrzega ekspertka.

Reklama

Gdyby taki scenariusz miał się ziścić, to - według autorki raportu - Warszawę może przestać interesować odgrywanie centralnej roli w sprawach UE czy też wzmocnienie CSDP. Nie będzie ona też skłonna do angażowania się w operacje poza granicami UE.

W okresie prezydencji - przypomina O'Donnell - "rząd polski czuł się zawiedziony postawą Paryża, który opowiedział się za zacieśnieniem dwustronnej polityki obronnej z Wielką Brytanią, przedkładając ją nad współpracę z Polską i Niemcami w ramach CSDP".

Zdaniem ekspertki Warszawa osiągnęła "niewielki postęp" w poprawie współpracy NATO-UE, ponieważ jej starania były blokowane przez Turcję i Cypr, które nie wykazywały skłonności do kompromisu.

O'Donnell wskazuje też, że nie spotkały się z zainteresowaniem starania Polski, by zbadać, jakie dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa oferują zapisy Traktatu z Lizbony, odnoszące się do solidarności i wzajemnej pomocy.