Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,23 proc. i wyniósł 5.697,09 pkt. Po otwarciu francuski indeks CAC 40 spadł o 0,44 proc. i wyniósł 3.255,56 pkt. Po otwarciu notowań niemiecki indeks DAX spadł o 0,33 proc. i wyniósł 6.721,07 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji spadł o 0,02 proc. i wyniósł 17.824,48 pkt.

Indeks WIG 20 na otwarciu spadł o 0,13 proc. i wyniósł 2275,67 pk. Indeks WIG wzrósł o 0,03 proc. do poziomu 41066,36 pkt.

"Biorąc pod uwagę poranne spadające wartości kontraktów na zachodnioeuropejskie i amerykańskie indeksy należy spodziewać się dziś negatywnego rozpoczęcia sesji notowań ciągłych w Warszawie" - ocenił analityk BDM Krzysztof Zarychta.

Analityk podkreślił, że wczorajsza sesja przyniosła silny zryw strony popytowej.

Reklama

"Silny, bo wzrost o 1,19% powinien cieszyć jak na relatywnie słabe zachowanie warszawskiego rynku w ostatnich tygodniach. WIG notuje obecnie poziom 2278.58 pkt. i w dalszych wzrostach jest ograniczony liniami 2300 pkt. i 2334 pkt. Wsparcia dla ewentualnych spadków należy wyróżnić na pułapach 2256 pkt. i 2226 pkt. Dobrze zakończyły swoje sesje także indeksy zza Oceanem. Na zamknięciu DJIA wzrósł o 1,41%, indeks S&P 500 zyskał 1,38%, a Nasdaq Composite podniósł się o 1,3%" - poinformował Zarychta.

Według niego wczroaj prawdopodobnie rynek żył spekulacjami, że PKB Chin w I kwartale okaże się wyższe niż prognozy równe 8,4%.

"Niestety dziś już wiemy, że PKB wyniósł 8,1% co może negatywnie wpłynąć na piątkowe rozstrzygnięcia na rynku. Dziś na notowania wpływ będą mieć dane makro z Ameryki. O 14.30 poznamy zmianę inflacji CPI (0,3% m/m). Później, bo o 15.55 na rynek napłynie odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan (76,2 pkt.). Po sesji będzie mieć jeszcze miejsce wystąpienie publiczne szefa Fed" - dodał Zarychta.