Aby zyskać poparcie sfrustrowanych kryzysem Francuzów, zarówno Francois Hollande, jak i Nicolas Sarkozy w trakcie kampanii mnożyli postulaty wymierzone w Brukselę. Ostateczne zwycięstwo będzie oznaczało konieczność spełnienia przynajmniej części z nich. Od Schengen przez pakt fiskalny, Europejski Bank Centralny, składkę do budżetu, po wspólną politykę rolną – pretendenci do fotela prezydenckiego naobiecywali rewolucyjnych zmian.

– Odradza się Francja z 2005 r., która w referendum odrzuciła europejską konstytucję – uważa jedna z czołowych francuskich komentatorek Christine Ockrent.

Ataki na EBC i Schengen

Ostatnio obaj kandydaci zaatakowali niezwykle ważny dla Niemiec status EBC jako niezależnej od polityków instytucji, której priorytetem jest utrzymanie stabilności cen.

Reklama

– Nie może być tak, że EBC pożycza bankom na 1 proc., a te pożyczają krajom unii walutowej na 6 proc. (tyle wynosi rentowność hiszpańskich obligacji – red.) – oświadczył lider socjalistów Francois Hollande. Zapowiedział, że w razie zwycięstwa będzie się domagał, by (wbrew traktatowi z Maastricht) bank centralny udzielał bezpośrednio pożyczek rządom krajów strefy euro.

Aby nie pozostać w tyle, Sarkozy złamał z kolei grudniową obietnicę złożoną kanclerz Angeli Merkel i premierowi Włoch Mario Montiemu nieatakowania EBC. Zażądał, aby „podobnie jak Rezerwa Federalna”, bank był zobligowany do wspierania wzrostu we Wspólnocie.

Lista cofających integrację europejską zmian, jakie chce wprowadzić Sarkozy, jest o wiele dłuższa. Jak pisze „Seuddeutsche Zeitung”, już w tym tygodniu francuski i niemiecki minister spraw wewnętrznych zaproponują w Radzie UE wprowadzenie możliwości „czasowego” i „nadzwyczajnego” przywracania kontroli na granicach wewnętrznych Unii. „Der Spiegel” komentuje, że będzie to początek demontażu Schengen, czyli fundamentalnego osiągnięcia integracji: swobody przemieszczania się osób. Jednocześnie obecny prezydent chce wprowedzania ustawy „Buy European”, zgodnie z którą rządy mogłyby przywrócić cła na granicach narodowych na towary prowadzące „nieuczciwą konkurencję” (np. łamiące normy socjalne).

– To będzie koniec wspólnej polityki handlowej, fundamentu jednolitego rynku – mówi DGP Dominique Reynie, prezes Fundacji Polityki Innowacyjnej w Paryżu.

Martwy pakt fiskalny

Zapowiedź Sarkozy’ego zamrożenia francuskiej składki do budżetu Wspólnoty (największej po Niemczech) przy jednoczesnym utrzymaniu wydatków na wspólną politykę rolną radykalnie zwiększa ryzyko porażki negocjacji nad nowym budżetem Unii na lata 2014 – 2020.

Program Hollande’a wróży równie ostrą konfrontację, przede wszystkim z Niemcami. W przyszłym miesiącu Bundestag szykuje się do ratyfikacji paktu fiskalnego zwiększającego dyscyplinę budżetową w Unii. Lider socjalistów zapowiedział, że po wyborach parlamentarnych w czerwcu, w wyniku których lewica może zdobyć większość, Zgromadzenie Narodowe nie ratyfikuje dokumentu. Hollande będzie się domagał dopisania do niego przez przywódców UE środków wspierających wzrost. Bez Francji pakt może co prawda wejść w życie zgodnie z planem 1 stycznia 2013 r., jeśli ratyfikuje go 12 państw strefy euro. W praktyce będzie jednak martwy.

Czerwoną płachtą na byka dla Niemiec jest też zapowiedź Hollande’a walki o emisję euroobligacji, czyli uwspólnotowienia odpowiedzialności za dług krajów Eurolandu niezależnie od tego, jak bardzo różni się ich polityka budżetowa.