Dochody z zatrudnienia są w coraz większym stopniu „zabierane” obywatelom poprzez podatki w większości krajów badanych przez OECD – wynika z najnowszego raportu (publikacja pokazuje skalę opodatkowania pracy, czyli podatki odejmowane od pensji).

W 2011 roku podwyżką podatków najbardziej obciążone zostały kieszenie obywateli z Irlandii, Luksemburga, Portugalii i Słowacji. Są jednak kraje gdzie podatki związane z zatrudnieniem w ubiegłym roku spadły. Są to na przykład Nowa Zelandia i USA.

W Polsce zatrudniony obywatel, który nie ma prawa do skorzystania z ulg rodzinnych oddaje państwu średnio 34,4 proc. swoich dochodów. To niewiele mniej niż wynosi średnia dla krajów OECD. Z największym wzrostem opodatkowania pracy w 2011 roku musieli zmierzyć się Węgrzy, którzy nie mają dzieci. W tym samym czasie państwo zmniejszyło podatki dla rodzin.

Obciążenie podatkowe jest mierzone jako procentowy „klin” nałożony na całkowite koszty pracy – lub jako całkowita suma podatków płacona przez zatrudnionych i pracodawców, bez uwzględnienia przywilejów rodzinnych, podzielona przez całkowity koszt pracy po stronie pracodawcy. Obciążenie podatkowe uwzględnia zatem zarówno podatek dochodowy (PIT), jak i składki na ubezpieczenia społeczne, którymi obciążeni są pracodawcy i pracownicy.

Reklama

Coraz więcej do dyspozycji rządów

Co ciekawe, w większości badanych krajów wzrost podatków był spowodowany podniesieniem podatków dochodowych, a nie składek na ubezpieczenia społeczne, które de facto z powrotem trafiają do obywateli (w postaci usług medycznych, zasiłków, czy rent i emerytur). W stosunku do roku 2010 średnio we wszystkich badanych państwach opodatkowanie wzrosło o 0,3 proc. - głównie z powodu wzrostu stawek podatków dochodowych.

Najwyżej opodatkowani są pracownicy zarabiający średnią krajową pensję i nie mający dzieci (nie przysługują im żadne ulgi z tego tytułu) w Belgii (55 proc.), Niemczech (49,8 proc.) oraz na Węgrzech i we Francji.

A czy są kraje, gdzie można cieszyć się podatkową wolnością? Najniższymi stawkami obciążeni są obywatele Chile (7 proc.), Meksyku (16,2 proc.) i Nowej Zelandii (15,6 proc.). Średnia dla krajów OECD wyniosła 35,3 proc.

Stany Zjednoczone są wyjątkiem od reguły, która mówi, że w krajach wysoko rozwiniętych podatki rosną. Ogólne opodatkowanie w tym kraju spadło aż o 0,9 proc. w 2011 roku, dzięki zmniejszeniu zobowiązań z tytułu ubezpieczeń społecznych dla pracodawców, co zrównoważyło i przewyższyło wzrost innych podatków.