„Wydaje mi się, że Grecja jest teraz jedynym krajem, który można nazwać „państwem upadłym”. To kraj skorumpowany. Korupcja dotyczy przywódców politycznych i oczywiście ludzie są gotowi ją popierać” – powiedział Fitschen podczas swojego przemówienia na konferencji zorganizowanej przez Amerykańską Izbę Handlową w Berlinie. Fitschen wraz z Anshu Jainem zastąpi pod koniec miesiąca Josefa Ackermanna na stanowisku prezesa niemieckiego Deutsche Banku.

W czwartek Fitschen odwiedził Ateny i spotkał się z dyrektorami miejscowych firm z sektora bankowego, transportowego i przemysłowego.

“Zapytałem moich partnerów: gdzie są ludzie, którym moglibyście zaufać i którzy mogliby wprowadzić wasz kraj w nową erę, pomóc odzyskać wiarę w to, że Grecja może być jeszcze docenianym członkiem strefy euro?” – mówił Fitschen. „Niestety, wymienionych nazwisk było bardzo niewiele. Nie znaleźlibyście wśród nich nawet kilku nazwisk osób, które teraz są uważane za kandydatów na przywódców politycznych”.

>>> Czytaj też: Grecja będzie mieć 46 godzin, aby wyjść ze strefy euro

Reklama

Nowe wybory w Grecji odbędą się 17 czerwca. Już teraz jednak, po raz pierwszy od listopada 2009 r., europejscy liderzy i banki centralne otwarcie mówią o realnej możliwości porzucenia euro przez Grecję.

Wydany już przez niektórych europejskich przywódców i ekonomistów werdykt, że Grecja wyjdzie z eurolandu, jest zdaniem Fitschena bardzo niebezpieczny. „Nie powinniśmy mówić tyle o wyjściu z euro strefy, powinniśmy za to więcej rozmawiać o tym, jak upewnić się, żeby do tego nie dopuścić. Powinniśmy skupić całą naszą uwagę na tym, jak zatrzymać Grecję w gronie członków eurostrefy. Wierzę, że to diametralnie zmieniłoby całą debatę” – powiedział Fitschen.

Każdy kraj jest inny i nie istnieje żadna uniwersalna metoda rozwiązania kryzysu zadłużenia – twierdzi nowy szef Deutsche Banku. „Ludzie po prostu nie widzą światełka na końcu tunelu. Akceptują to, że muszą przejść przez bolesny proces zmian, ale gdzie jest „marchewka”, która zachęci ich do pogodnego oczekiwania na nadejście lepszych czasów? Gdy społeczeństwo odczuje, że gospodarka znów nabiera rozpędu, czekanie stanie się łatwiejsze” – mówi Fitschen.

>>> Czytaj też: Kto i ile zapłaci za "Grexit"?

ikona lupy />
Juergen Fitschen / Bloomberg / Hannelore Foerster