Dobrym przykładem jest Zhang Shuguang, do niedawna zastępca dyrektora ds. technicznych w chińskim Ministerstwie Kolei. Tuż po jego aresztowaniu w 2011 r. państwowe media podały lakoniczne informacje na temat 2,8 mld dol., które zgromadził na zagranicznych kontach bankowych. Jego pazerność szokuje jednak wyłącznie skalą, gdyż podobnie postępują co roku tysiące chińskich urzędników. Kilka miesięcy po aresztowaniu Zhanga Ludowy Bank Chin opublikował raport, według którego, od połowy lat 90., 16 - 18 tys. funkcjonariuszy publicznych opuściło kraj zabierając ze sobą 120 mld dol. Raport wkrótce został usunięty.

Taka sytuacja ciągnie się latami, powodując rozgoryczenie zarówno obywateli jak i rządzących, a wśród nich samego prezydenta Hu Jintao. W swoim przemówieniu z okazji 90-lecia Komunistycznej Partii Chin wyraził się dosadnie: „Jeżeli ostatecznie nie rozwiążemy problemu korupcji, partia straci zaufanie i poparcie ludu”. To ogólne i idealistyczne stwierdzenie zdawało się odzwierciedlać stanowisko Partii aż do 29 maja tego roku, gdy państwowy Global Times opublikował artykuł wstępny zatytułowany „Zwalczanie Korupcji to Kluczowe Wyzwanie dla Chińskiego Społeczeństwa”. Jego autor z pragmatyzmem i wyrozumiałością podszedł do przypadków lekceważenia łapówkarstwa:

„W żadnym kraju nie da się zupełnie „wykorzenić” korupcji. Najważniejsze to ograniczyć ją do poziomu, który byłby akceptowalny dla opinii publicznej. W Chinach jest to szczególnie trudnym zadaniem. Obywatele powinni zaakceptować obiektywne fakty – próba kompletnego zlikwidowania korupcji w Chinach pogrążyłaby kraj w cierpieniu i chaosie. Walka z korupcją to trudne zadanie dla chińskiego rozwoju społecznego. Zwycięstwo w dużej mierze zależy od tego, czy uda się usunąć inne przeszkody na pozostałych polach bitwy. Chiny nie powinny dążyć do tego, by za cenę nieskazitelnych urzędników państwowych stać się krajem pod każdym względem zacofanym. Jest to możliwe, lecz byłoby nieodpowiedzialne”.

>>> Czytaj też: Weibo, chiński odpowiednik Twittera z systemem kar i nagród

Reklama

Niedługo potem portal internetowy QQ.com ponownie opublikował artykuł, jednak pod zmienionym, nieco bardziej adekwatnym tytułem: „Global Times: Społeczeństwo Powinno Zrozumieć, że Chiny Muszą Zezwolić na Umiarkowaną Korupcję”. Obywatele, którzy już niemal przywykli do myśli, że korupcja poprawia działanie gospodarki i społeczeństwa obywatelskiego, nie byliby zaskoczeni, gdyby nie fakt, że można było o tym przeczytać w największej państwowej gazecie.

Społeczność internetowa niemal jednogłośnie skrytykowała artykuł, nazywając go wyrachowanym, a nawet karygodnym z moralnego punktu widzenia. „Umiarkowany” stało się słowem-kluczem, mającym złagodzić i zamaskować różnego rodzaju nadużycia. Jeden z mikroblogerów z prowincji Guangdong napisał: „Umiarkowana korupcja to pierwszy krok do umiarkowanego morderstwa”. Autor artykułu i obecnie najbardziej szkalowany człowiek w Chinach, Hu Xujin, poczuł się urażony i zażądał przeprosin, winą obarczając zmianę tytułu przez QQ.com.

Poza debatą, która rozgorzała w chińskim serwisie mikroblogowym Sina Weibo, w odpowiedzi na żądania Hu China Youth Daily opublikowała pełen oburzenia artykuł wstępny, którego autor, Cao Lin, wyraził jasno swoją opinię: tekst z Global Times to cyniczna próba manipulowania opinią publiczną, aby ta, zamiast żądać więcej, akceptowała mniejsze zło.

Ta bratobójcza walka na łamach prasy nie uszła uwadze dbającego o stabilność chińskiego aparatu cenzury, który w zeszły weekend usunął artykuły z obu gazet. Dyskusja mająca na celu zracjonalizowanie nieudolności walki z korupcją to jedno, ale co innego, gdy Global Times, dodatek do kontrolowanego przez partię Dziennika Ludowego (Renmin Ribao), jest oskarżany o cyniczną propagandę w ramach tej racjonalizacji. Oba artykuły oczywiście zostały skopiowane i dalej krążą po sieci, a chińscy internauci prześcigają się w wymyślaniu przykładów na to, czym jest umiarkowana korupcja.

>>> Polecamy: Kiedy Chiny będą rządzić światem?

Adam Minter jest korespondentem dla bloga World View. Obecnie zajmuje się pisaniem książki o światowym przemyśle recyklingowym.

ikona lupy />
Chiny, fot. karam Miri / ShutterStock
ikona lupy />
juan / Bloomberg