Uwaga inwestorów kierowała się w stronę Hiszpanii, która nie dość że szukała wczoraj finansowania na rynku, to jeszcze oczekiwała na szacunki dotyczące potrzeb sektora bankowego. Przetarg hiszpańskiego długu zakończyła się kolejnym wzrostem rentowności aukcyjnych. Sprzedano nieco więcej niż planowano, czyli 2,2 mld EUR obligacji w tym 700 mln EUR serii zapadającej w 2014 r (rentowność 4,71% wobec 2,07% podczas aukcji w marcu); 918 mln EUR w papierach zapadających papierów na 2015 r., (5,55% wobec 4,87% w maju) oraz 602 mln euro w obligacji z datą zapadalności w 2017 r (6,072%. wobec 4,96% z początku maja). Czy są to poziomy nie do zaakceptowania dla Hiszpanii? W istocie sytuacja robi się bardzo trudna, ale same wyniki aukcji nie straszą inwestorów. Sugerują, iż na krótkim końcu choć po wysokim koszcie, Hiszpania jeszcze może poczekać… Jednak to rynek zdecyduje jak długo. Na chwilę obecną wygląda nawet na to, iż nadzieje na odważniejsze działania banków centralnych (wspierane możliwością uposażenia EFSF/ESM w mechanizm zakupu obligacji skarbowych borykających się z kryzysem państw – choć wciąż w sferze „marzeń” i wciąż przy sprzeciwie Niemiec) mogą zwiększać atrakcyjność zakupu długu hiszpańskiego przy takich poziomach cenowych.. Rentowności hiszpańskich obligacji, czyli wskaźnika ryzyka na rynku finansowym utrwaliła kwotowania poniżej 7,0%. Minimum sesji dla „hiszpanki” wyznaczył poziom 6,53%. Trudno oczekiwać by nieco lepsza aukcja miała zdecydować o takim umocnieniu obligacji hiszpańskich (taki wynik można wciąż oceniać w kategoriach dużej ulgi). Na rynku finansowym pojawiły się spekulacje dotyczące powrotu EBC na rynek i rewitalizacji programu SMP – niemniej jednak takich potwierdzeń nie ma. Komentarze ze spotkania ministrów strefy euro i ewentualne opinie wypływające z dzisiejszego spotkania Merkel, Hollande, Monti oraz Rajoy (którzy spotkają się dzisiaj w Rzymie aby przygotować się do czerwcowego szczytu EU) i wyniki audytu trawione będą przez rynek. Niezależni audytorzy wskazali wczoraj iż hiszpański sektor bankowy potrzebował będzie 51-62 mld EUR zastrzyku kapitałowego, sugerując jednocześnie, iż 3 największe hiszpańskie banki nie wymagałyby dokapitalizowania nawet w „najgorszym” (założonym przez audytorów) scenariuszu. Pomimo owych dość dobrych dla Hiszpanii wieści (im mniej będzie trzeba „pożyczyć” na ratunek bankom tym lepiej),poranek przyniesie prawdopodobnie pewną presję na otwarciu, co uwidacznia wzrost kontraktów future na bunda o 21 p.

W tle oczekiwań na popołudniowy newflow dotyczący Hiszpanii, warto wspomnieć o kolejnych słabych danych z Chin, które wzmocniły odczucie marazmu na rynku finansowym od rana. Kolejnym rozczarowującym punktem programu były wstępne dane o PMI z Niemiec, tak dla sektora wytwórczego jak również usługowego (zamiast 45,2 i 51,5 oczekiwanych przez rynek, oczekuje się 44,7 oraz 50,3). Najniższe od 3 lat wskaźniki potwierdzają wiszące nad Niemcami ryzyko spowolnienia pod ciężarem kulawych europejskich partnerów. Dzisiejsza publikacja Ifo będzie więc bardzo ważna dla rynku. Na domiar złego, z rynku USA, nadeszły fatalne dane, choć najprawdopodobniej pozostajemy w takim trybie wyczekiwania w którym gorsze dane zwiększają oczekiwania na poluzowanie ilościowe. Niemniej amerykańska sesja przyniosła pogorszenie nastrojów, co wpływa na nastroje na piątkowym otwarciu, kiedy to ponownie dominują obawy o kondycję światowej gospodarki. . Warto zwrócić uwagę na obniżkę ratingu 15 globalnych banków przez Moody’s ale decyzja ta była w istocie sugerowana przez agencję wcześniej.

W ciągu sesji na polskim rynku obligacji mogliśmy doświadczyć trochę zmienności. Poranne rozczarowanie po Fed i gorsze nastroje tworzyły warunki do odreagowania po wczorajszym umocnieniu. Niemniej wypowiedź E.Chojny-Duch dała silne wsparcie rynkowi długu, tym bardziej, iż również zachowanie rentowności na rynkach bazowych oddawało spadek presji na wzrosty rentowności i wzrosty awersji do ryzyka. Wypowiedź Chojny-Duch nie zmienia układu sił w Radzie, ale jest pierwszym komentarzem przedstawiciela RPP który odnosi się do idei rozpatrywania obniżki stóp procentowych. Poprzednio J.Winiecki zapytany o obniżki zanegował taką możliwość. Musiała zareagować na to polska krzywa FRA – zmiany obserwowaliśmy na dłuższym końcu: Stawka 6X9 spadło o 9,5p, podczas gdy 9X12 ruszyło w dół o 12p.Polska DS1021 przetestowała a nawet pogłębiła testy technicznego wsparcia 5,1250 Są to już bardzo wysokie poziomy cenowe polskich obligacji stałokuponowych, podczas gdy zmiennokuponowe, wydają się pozostawać w tyle za zawężającymi się asset swapami. Przy kontynuacji obecnych nastrojów, szanse na nadrobienie strat są widoczne, choć wiele zależy od oczekiwań na działania RPP. Wzmocnienie oczekiwań na obniżki stóp procentowych, i dalsze obniżenie kontraktów na WIBOR 6M, może ograniczać owe zyski. Opis dyskusji posiedzenia polskiego RPP wskazał na widoczny podział poglądów w ramach polskiej RPP, niemniej ton publikacji uznać można za o wiele bardziej neutralny niż majowy. To również wspiera nastroje na polskim rynku stopy.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.

Reklama