Agenci z Jerozolimy zabijają teherańskich naukowców, Persja rewanżuje się organizacją zamachów
Zamach na izraelskich turystów w Bułgarii, w którego wyniku zginęło siedem osób (w tym terrorysta), to kolejny element zastępczej wojny, jaką od kilku miesięcy prowadzą Iran i Izrael. Ataków na żydowskich turystów może być więcej.
Izraelskie służby spodziewały się, że Bułgaria może stać się miejscem zamachu. W styczniu poprosiły władze w Sofii o wzmocnienie procedur po tym, jak w autobusie wiozącym Izraelczyków do jednego z lokalnych kurortów odnaleziono podejrzany ładunek. W środę ataku nie udało się udaremnić. Jerozolima natychmiast skierowała podejrzenia na Teheran.
Analitycy wskazują na podobieństwa łączące atak w Burgas ze zorganizowanym przez finansowany z Iranu Hezbollah zamachem w Buenos Aires. Dokładnie 18 lat wcześniej, 18 lipca 1994 r. w ataku na żydowski gmach zginęło tam 86 osób.
Teheran nazwał oskarżenia śmiesznymi. Gdyby się jednak potwierdziły, byłyby kolejnym aktem podziemnej wojny, prowadzonej już przez oba kraje. Jerozolima obawia się, że irański program nuklearny jest wymierzony w państwo żydowskie. Dlatego izraelskie specsłużby nie szczędzą wysiłków, by program storpedować. To właśnie z nimi część ekspertów wiąże serię zabójstw, których ofiarami padli irańscy specjaliści.
Reklama
Od 2010 r. zginęło w zamachach czterech irańskich fizyków jądrowych. Władze początkowo oskarżały o skrytobójstwa USA, jednak ostatecznie skazano na śmierć obywatela irańskiego, który przyznał się do zabicia jednego z nich, Masuda Alimohammadiego, na zlecenie Mosadu. W latach 2010 i 2011 komputery irańskich centrów badawczych zostały zaatakowane przez dwa wyjątkowo zjadliwe wirusy – Stuxnet i Duqu. „New York Times” podawał, że Stuxnet był wcześniej testowany w izraelskim reaktorze w Dimonie.
Iran nie pozostawał dłużny. W tym roku azerska policja najpierw aresztowała trzy osoby przygotowujące zamach na żydowską szkołę w Baku, a potem kolejne 22 podejrzewane o szykowanie na irańskie zamówienie ataku na ambasady USA i Izraela. Iran i Azerbejdżan tradycyjnie łączą napięte stosunki, które pogorszyły się zwłaszcza od czasu ujawnienia przez „Foreign Affairs” informacji o tajnym układzie Baku i Jerozolimy, który zakłada udostępnienie azerskich lotnisk w razie ewentualnego nalotu na cele w Iranie. Z kolei w Indiach przeprowadzono nieudany zamach na attache wojskowego Izraela.
Jeśli zatem potwierdzą się informacje o współudziale Hezbollahu w zamachu w Burgas, będzie to oznaczać, że Iran wziął na muszkę żydowskich turystów w Europie Środkowej. A tu nie brakuje potencjalnych celów. Dziesiątki tysięcy Żydów rocznie odwiedzają nie tylko Bułgarię, lecz także zabytki starej Odessy, praskie kluby nocne i greckie kurorty. Izraelskie wycieczki przyjeżdżają też do Polski, a wśród najchętniej odwiedzanych miejsc znajdują się dawny niemiecki obóz w Auschwitz, krakowski Kazimierz i teren dawnego getta w Warszawie.