Los strefy euro leży w rękach szefa EBC. To on podejmuje kluczowe decyzje.
Mario Draghi staje się głównym rozgrywającym w walce z kryzysem. O arsenale środków, którymi dysponuje szef Europejskiego Banku Centralnego, kanclerz Niemiec Angela Merkel może tylko marzyć.
Między innymi dlatego sekretarz skarbu USA Timothy Geithner spotka się dziś najpierw z Draghim. Dopiero później podejmie konsultacje z ministrem finansów Niemiec Wolfgangiem Schaeublem.
W czwartek prezes EBC może ogłosić obniżenie stóp procentowych, które i tak już są na rekordowym poziomie 0,75 proc. Takiego ruchu, choć niekoniecznie już w czwartek, spodziewa się 2/3 ekonomistów ankietowanych przez Reutera.
– Byłby to jasny sygnał niezależności Draghiego od Berlina, który uważa, że pierwszym celem EBC musi być zwalczanie inflacji – uważa Nicholas Spiro ze Spiro Sovereign Strategy.
Reklama
Jeszcze większe znaczenie ma ewentualne wznowienie skupu przez EBC hiszpańskich i włoskich obligacji. To właśnie nadzieje rynków na ten ruch spowodowały spadek rentowności 10-letnich obligacji Hiszpanii o ponad 100 punktów bazowych.
Draghi już wcześniej podejmował jednostronne decyzje bez oglądania się na Berlin czy Paryż. W marcu wstrzymał akcję skupu obligacji Irlandii, Portugalii i Grecji. Chciał w ten sposób wymusić na przywódcach strefy euro konkretne decyzje w sprawie powołania unii bankowej. Jak przyznał we wczorajszym wywiadzie dla „Le Figaro” szef eurogrupy Jean-Claude Juncker, tym razem cel Włocha jest inny: wymusić zgodę na równoczesną interwencję na rynku wtórnym hiszpańskich obligacji Europejskiego Instrumentu Stabilności Finansowej (EFSF).
– W tej sprawie Berlin również ma wiele oporów. Ale zwycięstwo Draghiego będzie wstępem do zgody Berlina na to, aby także Europejski Mechanizm Stabilności (ESM) mógł skupywać dług i otrzymywać bezpośrednie wsparcie EBC – dodaje Spiro.
Co ważniejsze, wymuszona przez Draghiego zmiana stanowiska Berlina nastąpiłaby jeszcze przed podjęciem 12 września przez niemiecki trybunał konstytucyjny decyzji o tym, czy reguły ESM nie łamią ustawy zasadniczej RFN.
Eksperci wymieniają jednak całą listę innych narzędzi, które może wykorzystać Draghi. Jednym z nich jest wznowienie akcji udzielania tanich kredytów bankom komercyjnym, aby pobudzić wzrost. Innym – wpompowanie na rynek pustego pieniądza na wzór poluzowania ilościowego stosowanego przez Rezerwę Federalną. EBC może także polecić podległym mu bankom centralnym krajów strefy euro zakup aktywów giełdowych, aby zwiększyć obieg pieniądza.
Draghi ma też asa w rękawie, gdy idzie o uratowanie Grecji: bank może podjąć decyzję o darowaniu części posiadanego długu Aten, co jest postrzegane jako ostatni sposób na uratowanie kraju przed bankructwem. Grecji brakuje około 30 mld euro w stosunku do założonego budżetu, jednak ze względu na opór Bundestagu kanclerz Merkel nie może już uruchomić trzeciego programu pomocy dla Aten. Z tego samego powodu szefowa niemieckiego rządu nie ma też możliwości skutecznego pobudzenia wzrostu w strefie euro, co chce zrobić Draghi.