Ma także nadzieję, że w zapowiedzianym na jesień wystąpieniu szefa rządu zostaną określone terminy ich realizacji - powiedział PAP prezes BCC Marek Goliszewski.

Do takich działań zaliczył odblokowanie progów podatkowych, zmniejszenie liczby koncesji dla firm, ograniczenie kontroli w firmach, zmniejszenie zatorów płatniczych czy przywrócenie "honoru" pracy nieetatowej.

"Jeżeli chodzi o skalę makro, to premier powinien powiedzieć, czy naszą polityką jest redukcja wydatków sztywnych i zmiana ustaw czy też - jak dzisiaj proponuje minister finansów - ograniczenie inwestycji publicznych" - zaznaczył Goliszewski.

Wyjaśnił, że jest to zablokowanie pieniędzy dla samorządów i regionów, co będzie powodowało bezrobocie i wyjazdy Polaków za granicę w poszukiwaniu pracy. Zdaniem prezesa BCC "ograniczanie tych inwestycji w dzisiejszej sytuacji nie ma racji bytu", raczej trzeba, by rząd wziął się za zmniejszenie tzw. wydatków sztywne (np. rent mundurowych), które dzisiaj stanowią trzy czwarte wydatków budżetowych.

Reklama

Oczekujemy od premiera innego wystąpienia - nie tego, co trzeba zrobić i nie "przepełnionego miłością", tylko wystąpienia bardzo twardego. Jeżeli to nadal będą obietnice, to Gabinet Cieni ocenia, że nie zostaną one zrealizowane - stwierdził Goliszewski.

W czwartek obyło się posiedzenie Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC, na którym jego członkowie "ministrowie" - eksperci BCC zastanawiali się, czy rząd zdoła poprawić funkcjonowanie gospodarki. Gabinet Cieni powstał w kwietniu br., "aby wspierać działania prorozwojowe władz publicznych, inspirować i monitorować prace resortów kluczowych z punktu widzenia rozwoju przedsiębiorczości".

Gabinet gospodarczych fachowców był raczej sceptyczny, co do przyszłych działań rządu, uważając, że nawet wielu wcześniej zapowiadanych zmian nie uda się przeprowadzić. Ocenili, że 2013 r. będzie trudny, zwłaszcza pierwsze półrocze (bezrobocie może wzrosnąć do 14 proc.), natomiast część ekspertów wskazywała, że pod koniec roku może nastąpić poprawa stanu gospodarki.

Goliszewski, podsumowując dyskusję, powiedział, że jego zdaniem w tej kadencji rządu nie nastąpią żadne znaczące reformy, gdyż rząd jest w dużym stopniu "wypalony". Prezes BCC podziela pogląd, że jeżeli premier nie wzniesie się ponad podziały ministerialne to "nic z reform gospodarczych nie będzie". "Państwo psuje się (...)., gdziekolwiek się nie spojrzy jest jakiś obłęd biurokratyczny pełen niemocy" - mówił Goliszewski, będący jednocześnie przewodniczącym Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC. Dodał, że ministrowie ze sobą nie współpracują i nie ma szans na ożywienie gospodarki.

Jak zauważył szef BCC, koszty przedsiębiorców już wzrosły z tytuły podniesienia składki rentowej i pracodawcy będą zwalniać, a bezrobocie będzie rosło.

Według Goliszewskiego sytuacja gospodarcza w przyszłym roku w dużym stopniu będzie zależała od determinacji premiera, który musi zdecydować się czy poprzez swoje działania chce wejść do historii czy nie. Natomiast - jego zdaniem - nie będzie dostatecznego bodźca z zewnątrz, by Polaków zmusić do nadzwyczajnego działania, bo "Unia się nie rozpadnie i strefa euro też nie".