Złoty zrekompensował swoje wcześniejsze straty w przeddzień posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej polskiego baku centralnego. Odbędzie się ono dzisiaj i jutro, jak podaje strona internetowa NBP (przyp.red.).

Tuż przed rozpoczęciem spotkania polska waluta przerwała trend i osłabiła się o 0,1 proc. do 4,11 zł za euro. Według danych zebranych przez Bloomberg wzrosła również rentowność dwuletnich obligacji po tym, ja spadł do najniższe poziomu od 11 września.

Inwestorzy oczekują redukcji stóp o 25 pkt bazowych do 4,5 proc. po zeszłotygodniowym wystąpieniu prezesa Banku Narodowego Marka Belki, który mówił o oczywistej potrzebie cięcia stóp procentowych - pisze dalej "FT".

Przez ostatnie tygodnie waluty krajów Europy Środowej lekko traciły. Nie udało się utrzymać fali zwyżek po tym, jak amerykańska Rezerwa Federalna obiecała w zeszłym miesiącu, że rozpocznie trzecią rundę luzowania monetarnego. To wywołało jedynie "krótki rajd ryzyka na rynkach wschodzących".

Reklama

W zeszłym tygodniu Czechy obniżyły stopy procentowe do rekordowego poziomu 0,25 proc., aby pobudzić wzrost gospodarczy. Szef czeskiego banku centralnego Mirosław Singer powiedział nawet, że możliwe są dalsze cięcia stóp a w przyszłości nawet interwencje na rynku walutowym. Również Węgry obniżyły stopy o 25 pkt procentowych do poziomu 6,5 proc.

"FT” zauważa, że wschodnioeuropejskie waluty miały ostatnio raczej tendencję do umacniania się wobec euro. Dzięki silnym związkom pomiędzy krajami rośnie również optymizm w stosunku do wspólnej waluty. Jeszcze w maju zawirowania na rynku osłabiły wschodzące waluty, ponieważ inwestorzy obawiali się, że strefa euro się rozpadnie. Ale od czerwca forint, korona i złoty zyskują do euro. Wyjątkiem wśród wschodnioeuropejskich walut jest tylko rumuńska leja, która ucierpiała z powodu politycznych konfliktów.