Next otwiera tegoroczną analizę Europe 500 przygotowaną przez niemiecki uniwersytet w Bochum oraz firmę doradczą Deloitte. Autorzy docenili odzieżowego giganta za utrzymywany od dłuższego czasu wysoki i stabilny kurs akcji, solidne zyski oraz bardzo dobre widoki na przyszłość.

Na trzech filarach

W 2012 r. zysk Next wyniesie ok. 470 mln funtów, a zatrudnienie sięga dziś prawie 60 tys. osób. Biznes opiera się obecnie na trzech filarach: sieci ponad 500 markowych sklepów na terenie Wielkiej Brytanii i Irlandii (Next retail), sprzedaży katalogowej i internetowej obsługującej ok. 2 mln stałych klientów (Next directory) oraz 180 sklepów Next działających na zasadzie franczyzy poza Wyspami Brytyjskimi (kilka z nich również w Polsce).
Firma z hrabstwa Leicestershire nie jest na rynku nowicjuszem. Pod obecną nazwą istnieje wprawdzie dopiero od równo trzydziestu lat, jednak jej tradycje sięgają czasów znacznie wcześniejszych. Firmowy rodowód wywodzony jest od XIX-wiecznego krawca z Leeds Josepha Hepwortha, który w 1864 r. wspólnie ze szwagrem założył zakład szyjący ubrania. Hepworth dostarczał na rynek to, w czym chodziła wówczas cała wiktoriańska Anglia: najczęściej trzyczęściowe garnitury oraz damskie suknie na każdą okazję. Gdy umierał (w roku 1911), firma Hepworth i Syn była największym producentem odzieży w całym znajdującym się u szczytu świetności imperium brytyjskim, największej wówczas światowej potędze gospodarczej.
Reklama
Mimo zmian na rynku, postępującej globalizacji i napływu tanich zagranicznych wyrobów firma Hepwortha (od 1982 r. po przejęciu konkurencyjnej firmy Kendall i Synowie już pod nazwą Next) zdołała utrzymać swoją markową pozycję przez następne 100 lat.

Syn godny ojca

Spora w tym zasługa rodziny Wolfsonów. Najpierw na czele przedsiębiorstwa stanął David Wolfson, rzutki menedżer i wysoko postawiony polityk partii konserwatywnej (przez kilka lat szef gabinetu politycznego brytyjskiej premier Margaret Thatcher). Wolfson senior – już wtedy za zasługi dla Albionu uhonorowany tytułem szlacheckim – władał w firmie przez całe lata 90. XX w. Był to dla Next prawdziwy punkt zwrotny, bo w ostrej ekspansji trwającej przez całą poprzednią dekadę odzieżowy gigant przeinwestował i znalazł się wówczas na krawędzi bankructwa. Wolfson senior zdołał jednak opanować sytuację i wyprowadzić biznes na prostą.
Jednak kto wie, czy jego najlepszym posunięciem nie było wprowadzenie do przedsiębiorstwa... swojego syna. W 1991 r. 24-letni Simon Wolfson, świeżo po studiach prawniczych w prestiżowym Trinity College w Cambridge, zaczął karierę w Next. Przykładnie, od samego dołu. Został doradcą ds. sprzedaży w sklepie Next w Londynie. To była jednak tylko formalność. Wspierany autorytetem ojca po firmowej drabince piął się szybko. W 1997 r. był już członkiem rady dyrektorów. A w 2001 r. (już po odejściu seniora z Next) został mianowany CEO, najmłodszym pośród wszystkich szefów 100 największych brytyjskich spółek giełdowych. Miał wtedy 33 lata. Dziś należy do najbardziej cenionych brytyjskich menedżerów.

Pożegnanie z euro

Błyskotliwa kariera Simona Wolfsona nie była dziełem przypadku. Prócz niezwykle ważnego w mocno klasowym brytyjskim społeczeństwie przywileju dobrego urodzenia Wolfson junior zawsze potrafił dbać o swój wizerunek. Tak jak ojciec jest bardzo aktywny w brytyjskiej partii konserwatywnej. W 2005 r. wsparł finansowo kampanię ówczesnego pretendenta do przywództwa w obozie torysów Davida Camerona. Okazało się, że postawił na dobrego konia. Dziś Cameron jest brytyjskim premierem i już zdążył odwdzięczyć się Wolfsonowi tytułem dożywotniego barona Aspley Guise, co daje mu prawo zasiadania w Izbie Lordów. Wolfson junior był również jednym z 35 sygnatariuszy głośnego listu do kanclerza skarbu (odpowiednik brytyjskiego ministra finansów) George’a Osborne’a, w którym liderzy biznesu apelowali do prawicowego rządu, by nie schodził z obranej tuż po zwycięskich wyborach 2010 r. ścieżki likwidowania deficytu budżetowego. Jednocześnie dziennik „Daily Telegraph” uznał go za jednego z 40 najbardziej wpływowych torysów na Wyspach Brytyjskich.
Baron Wolfson dał o sobie znać również w związku z obecnym kryzysem z strefie euro. Jesienią 2011 r. ufundował nagrodę w wysokości 250 tys. funtów dla autora bezpiecznego i rozsądnego ekonomicznie scenariusza wystąpienia kraju ze strefy euro. Nagrodę zdobyła grupa analityków z firmy konsultingowej Capital Economics. I kto wie, czy dokument kiedyś faktycznie nie posłuży decydentom w kraju, który będzie chciał opuścić obszar wspólnego unijnego pieniądza.
1864 w tym roku założona została pracownia krawiecka Hepwortha, która z czasem przekształciła się w Next
33 lata miał Simon Wolfson, gdy w 2001 r. stanął na czele Next
ikona lupy />
Polityka / ShutterStock