Cena docelowa ustalona została na poziomie 17466 forintów, o 17,9 proc. wyższym od poprzedniej wyceny wynoszącej 14810 HUF.

W dniu wydania raportu na giełdzie w Budapeszcie za akcje MOL płacono 18140 HUF, o 3,7 proc. drożej od wyceny analityków.

„Akcje MOL-a zachowywały się w tym roku znacznie gorzej od konkurencyjnych spółek, a stopa zwrotu łącznie z dywidendą sięga YTD tylko 4%, podczas gdy średnia dla Orlenu, Lotosu i tureckiego Tupras znacznie przekracza 30%. Węgierski koncern postrzegany jest bowiem coraz bardziej jako spółka wydobywcza, co przekłada się na niższe akceptowane wartości mnożników P/E i EV/EBIDTA (zwracaliśmy na to uwagę w poprzednim raporcie). Z tego też powodu nie stanowił w tym roku dobrej ekspozycji na sprzyjające marże przerobowe. Dodatkowo na negatywne odchylenie od sektora wpłynęły aspekty polityczne, a więc niespodziewane podwyższenie podatku „Robin Hooda” na Węgrzech oraz niepokojący wyrok w chorwackim procesie dotyczącym prywatyzacji INA. W najbliższym czasie nie dostrzegamy pozytywnych katalizatorów dla kursu akcji, tym bardziej że wszystko wskazuje na to, że problemy z wolumenami wydobycia przesuną się na rok 2013 i nie można oczekiwać powrotu do konsolidacji projektu syryjskiego” – napisano w raporcie DI BRE.