Generalnie w piątek katalizatorem do dalszych wzrostów okazały się dane z USA. W grudniu wzrosła liczba miejsc pracy w sektorze pozarolniczym, stopa bezrobocia pozostała stabilna na poziomie 7,8%. Indeks ISM dla sektora usług wzrósł z kolei najsilniej od 10 miesięcy do 56,1pkt. z 54,7pkt. Rewizja w górę stopy bezrobocia za listopad złagodziła nieco obawy inwestorów przed rychłym wychodzeniem Fed z programu ilościowego luzowania polityki monetarnej. Nie ulega wątpliwości, że w obecnym otoczeniu makroekonomicznym wzrost gospodarczy wymaga wsparcia ze strony władz monetarnych.

Rozpoczynający się w dniu jutrzejszym sezon wyników amerykańskich spółek będzie też cenną wskazówką co do kondycji amerykańskich firm. Wciąż nierozwiązanym tematem pozostaje kwestia podniesienia limitu zadłużenia, a także długoterminowych cięć w budżecie USA.

Na rynku walutowym spadki na EURUSD wyhamowały. Jak na razie wybroniona została linia trendu wzrostowego, jednak obecnie para potrzebowałaby silnego katalizatora do dalszych wzrostów. Być może impuls wzrostowy napłynie ze strony Europejskiego Banku Centralnego, który wbrew spekulacjom może nie zdecydować się na obniżkę stóp procentowych, po tym jak Draghi podczas grudniowej konferencji przyznał, że możliwość cięcia kosztu pieniądza (w tym ustanowienia ujemnej stopy depozytowej) była przedmiotem dyskusji. Przeciwko byli jednak zarówno Jens Weidmann, jak i sam prezes ECB, co powinno schłodzić oczekiwania co do rychłych działań ze strony banku centralnego, w szczególności jeśli chodzi o samą stopę depozytową. Furtka do kolejnej obniżki stopy referencyjnej pozostaje otwarta, jednak w mojej opinii Draghi będzie wolał wstrzymać się z taką decyzją w sytuacji, kiedy ze strefy euro zaczynają napływać nieco lepsze wskaźniki makroekonomiczne. Jeśli ECB nie zaskoczy, to na eurodolarze możemy obserwować powrót do wzrostów. Silnym oporem w dalszym ciągu pozostają okolice 1,3160.

Istotne dane makroekonomiczne zaczną napływać na rynek od jutra. Dzisiaj w kalendarzu mamy jedynie publikację indeks Sentix i inflacji PPI ze strefy euro. Z Kanady poznamy indeks aktywności w sektorze przemysłowym.

Reklama

EURPLN
Złoty pozostaje w fazie korekty. Para EURPLN testuje dziś opór w postaci 50% zniesienia Fibo całości spadków z okolic 4,1920. Choć notowania znalazły się powyżej 100-okresowej średniej na wykresie dziennym, to w dalszym ciągu pozostają poniżej chmury ichimoku. Z technicznego punktu widzenia przełamanie okolic 4,1250 otwiera drogę w rejon 4,14.

EURUSD
EURUSD wciąż notowany jest powyżej linii trendu wzrostowego, co może zachęcać do próba wznawiania długich pozycji w euro z krótkim SL poniżej wspomnianego wsparcia. Należy jednak pamiętać, że silnym impulsem do pogłębienia korekty spadkowej na eurodolarze było przełamanie okolic 1,3160, tak więc jak na razie para potrzebowałaby silnego katalizatora by powrócić powyżej tego poziomu. Najbliższą strefę wsparcia wyznaczają okolice 1,2890-1,30.

GBPUSD
Funtdolar handlowany jest tuż powyżej linii trendu wzrostowego oraz 100-okresowej średniej ruchomej na wykresie dziennym. Korekta spadkowa była dość głęboka wobec czego początek tego tygodnia może przynieść odreagowanie. Silne wsparcie w postaci zniesienia 38,2% całości fali wzrostowej budowanej od czerwca 2012 roku znajduje się na poziomie 1,5956.

USDJPY
Para USDJPY wyhamowała wzrosty w okolicy oporu na poziomie 88,55 w postaci projekcji 161,8% całości fali spadkowej z okolic 84,20. Dzisiaj obserwujemy lekką korektę spadkową na tej parze, jednak nie zmienia to technicznego obrazu rynku, który sprzyja utrzymywaniu krótkich pozycji w jenie. Najbliższe wsparcie znajduje się w okolicy 87,30.