Podobnie jak dzień wcześniej dopiero Amerykanie przyczynili się do lekkiego odreagowania, tym razem prowadząc do wyprzedaż wspólnej waluty do 1,306-1,307 USD, wszystko jednak odbywało się w budującym się od początku tygodnia kanale zmienności. Co ciekawe w tym samym czasie złoty zaczął umacniać się schodząc poniżej wsparcia na 4,11 wobec euro.

Zgodnie z oczekiwaniami publikowane wczoraj dane makroekonomiczne nie miały większego wpływu na rynek FX. Niemniej warto wspomnieć, że indeks nastrojów gospodarczych w strefie euro wzrósł w grudniu do 87 pkt z 85,7 pkt w listopadzie, a wskaźnik nastrojów wśród konsumentów zwiększył się do minus 26,5 pkt z minus 26,9 pkt miesiąc wcześniej. Analitycy prognozowali lekko niższe poziomy. Z kolei sprzedaż detaliczna w strefie euro spadła o 2,6% r/r i wzrosła o 0,1% m/m wobec spadku o odpowiednio 3,2% i 0,7% w październiku, zaś stopa bezrobocia osiągnęła w listopadzie rekordowy poziom 11,8%. Pomimo, że obydwie figury rozczarowały analityków, to ze względu na fakt, iż nie są one kluczowe dla rynków finansowych, ich publikacja stała się niemal niezauważona przez inwestorów.

Brak istotnych zmian na rynku głównej pary walutowej można tłumaczyć nie tylko pozbawieniem graczy silnych impulsów do zmian, ale również oczekiwaniem na czwartkowe posiedzenie EBC, zaś to popołudniowe, niewielkie w skali osłabienie wspólnej waluty wobec dolara można wytłumaczyć pojawieniem się na rynku plotek, jakoby Francję czekała rychła obniżka ratingu. Informacja ta szybo została jednak zdementowana prze władze Paryża, choć zapewne poruszenie tej kwest może dalej skupiać uwagę na rynnach w momentach podwyższonej awersji do ryzyka.

Dzisiaj w kalendarzu uwagę zwrócą ponownie dane ze strefy euro (ostateczny PKB za III kwartał) oraz odczyty z Niemiec. Około południa poznamy listopadową dynamikę produkcji przemysłowej, której po słabych dany nt. bilansu handlowego oraz zamówień w przemyśle inwestorzy mogą się bacznie przyglądać.

Reklama

W kraju obraz techniczny par złotowych nadal nie uległ zasadniczej zmianie. Kurs EUR/PLN wciąż porusza się kanałem 4,05-4,13 z kolei USD/PLN po grudniowej obronie wsparcia na 3,05 notowany jest poniżej zeszło miesięcznego lokalnego oporu na 3,20.

Inwestorzy wstrzymują się z decyzjami inwestycyjnymi, w środę dwudniowe spotkanie decyzyjne kończy bowiem RPP. Opowiedzenie się prezesa NBP M.Belki za obniżką o 50pb w listopadzie zwiększyło prawdopodobieństwo, że RPP może zdecydować się na większy ruch, to jednak nadal najbardziej prawdopodobna wydaje się decyzja o obniżce kosztu pieniądza o 25pb. W jednym z ostatnich wywiadów dla Financial Times M.Belka stwierdził, że zmienia się podejście części Rady do prowadzonej dotychczas polityki monetarnej, niemniej do silniejszej obniżki może dojść dopiero po następnej projekcji NBP. Środowy komunikat może natomiast okazać się ciekawy z punktu widzenia kolejnych ruchów RPP. Jeśli będzie gołębi rynek odbierze go jako sygnał iż kolejną zmianę stóp zobaczymy już w lutym. Jeśli natomiast będzie on bardziej stonowany, to zakładać należałoby kolejną obniżkę dopiero w marcu. W tej sytuacji złoty pozostawać będzie wrażliwy na treść komunikatu kończącego styczniowe posiedzenie RPP i na to co podczas konferencji powiedzą członkowie Rady. Rynek zakłada, że w I kwartale stopy w Polsce zostaną w sumie obniżone o 50 pb, a w II kwartale jeszcze o 25 pb.

We wtorek za niższym kosztem pieniądza opowiada się Ministerstwo Finansów. Minister J.Rostowski oczekuje, że RPP będzie nadal redukować koszt kredytu, wspierając wzrost gospodarczy kraju, który powinien przyspieszać od drugiej połowy 2013 roku. Ankietowani przez Reutera analitycy spodziewają się, że w pierwszym kwartale tego roku tempo wzrostu polskiej gospodarki wyniesie 0,8% jednak w drugim kwartale przyspieszy już do 1,3% zaś w trzecim wyniesie 1,7%.

Jeżeli tylko z rynków globalnych nie napłyną nowe impulsy można oczekiwać, że do konferencji RPP złoty pozostawać będzie relatywnie stabilny. Z technicznego punktu widzenia silny opór to okolice poziomu 4,15-4,17 wsparcie zaś wyznacza poziom 4,10 stanowiący obecnie górne ograniczenie kanału spadkowego z którego EUR/PLN wybił się pod koniec ubiegłego tygodnia.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale