Odmowa wprowadzenia papierów dłużnych na kierowany przez giełdę rynek obligacji to pierwsze takie wydarzenie w historii Catalyst. Czarną polewkę od GPW, której zgoda jest niezbędna do rozpoczęcia notowań, dostała spółka Upturn. Jak czytamy na jej stronie internetowej, prowadzi ona działalność w zakresie obrotu nieruchomościami, papierami wartościowymi i wierzytelnościami oraz analiz inwestycyjnych. Ze strony nic więcej o spółce nie można się dowiedzieć.
Giełda w odmowie napisała, że zakres informacji przedstawiony w dokumentach nie pozwala na dokonanie oceny działalności prowadzonej przez spółkę, a tym samym „uniemożliwia prawidłowe dokonanie oceny ryzyk związanych z wywiązywaniem się przez emitenta ze zobowiązań z tytułu obligacji”. Firma ubiegała się o wprowadzenie na Catalyst 40 tys. obligacji o łącznej wartości nominalnej 40 mln zł.
Reklama
GPW deklaruje, że sprawa Upturn nie oznacza ostrzejszego kursu wobec wybierających się na Catalyst. – To wynik konkretnego przypadku, a nie wyraz zmiany polityki GPW wobec podmiotów działających w alternatywnym systemie obrotu i wokół niego – mówi Błażej Karwowski, rzecznik GPW.
Kamil Artyszuk, analityk DM BPS, przyznaje, że na razie jakość Catalyst od strony obsługi długu jest wysoka. Według jego szacunków do końca 2012 r. wartość papierów, które nie zostały wykupione w terminie, stanowiła 0,2 proc. wartości zapadających papierów.
– Trzeba jednak pamiętać, że to młody rynek i o tym, jaka jest jego prawdziwa jakość, przekonamy się dopiero w tym i przyszłym roku – wskazuje.
Do tej pory skala wykupów na Catalyst była niewielka, ale to będzie się zmieniać. W 2012 r. firmy prywatne z Catalyst będą miały do wykupienia papiery za 1,4 mld zł, a w 2013 r. już za 2,1 mld zł.
Piotr Cieślak ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (SII) działanie GPW wobec Upturn zdecydowane traktuje jako przestrogę dla emitentów obligacji, którzy chcieliby wprowadzić je na Catalyst. Dodaje jednak, że ten przykład powinien skłonić giełdę do rozważenia zmiany trybu wprowadzania papierów do obrotu na obydwu prowadzonych przez nią alternatywnych rynkach, Catalyst i NewConnect.
– Dobrym rozwiązaniem byłaby możliwość wcześniejszej akceptacji przez GPW dokumentu informacyjnego, jeszcze przed przeprowadzeniem emisji. To zmniejszyłoby m.in. ryzyko dla inwestorów biorących w nich udział, jeśli oczekiwali, że będą mieli możliwość upłynnienia papierów na zorganizowanym rynku lub uzyskania ich rynkowej wyceny – mówi Piotr Cieślak.
Teraz spółki zwykle przeprowadzają emisje, a dopiero później przedstawiają giełdzie dokument informacyjny, starając się o dopuszczenie akcji lub obligacji do obrotu.

Giełda sprawdza doradców

Poza Upturn GPW ukarała także Tatar i Wspólnicy, autoryzowanego doradcę tej firmy. Tatar i Wspólnicy zostali wykreśleni z listy autoryzowanych doradców (AD). To pierwszy przypadek wykreślenia związany bezpośrednio z wydarzeniami dotyczącymi Catalyst. Firma zapowiada, że odwoła się od tej decyzji. Na Catalyst zarejestrowanych jest obecnie 59 AD, a na NewConnect 91, przy czym wielu działa na obydwu rynkach.

GPW wczoraj rozpoczęła ocenę działania 76 z nich. To firmy, które na listę AD zostały wpisane w ostatnim roku. GPW będzie oceniać m.in. politykę informacyjną prowadzonych przez nich spółek. W 2012 r. oceny GPW nie przeszło ponad 20 autoryzowanych doradców.