Choć Rosjanom nie udało się w zeszłym roku przejąć kontroli nad Azotami Tarnów (ATT), nie rezygnują i skupują z rynku kolejne pakiety akcji spółki. W piątek Acron przejął ponad 2,1 mln walorów, stanowiących 2,18 proc. kapitału azotowej spółki. Szacuje się, że na zakupy mógł wydać 120 mln zł.
Tylko od końca marca Rosjanie kupili 4 proc. ATT, wartych grubo ponad 200 mln zł. W sumie Acron, za pośrednictwem spółek zależnych, od lipca zebrał już 13,66 proc. akcji ATT, których wartość dziś to ok. 825 mln zł. I na tym nie zamierza poprzestać. Acron poinformował wczoraj, że spółka ma zamiar umacniać swoją pozycję w ATT, ale jako akcjonariusz mniejszościowy. „Na razie nie planujemy nabycia kontrolnego pakietu akcji” – czytamy w komunikacie Acronu. Co oznacza na razie? Tego nie wyjaśniono.
Eksperci wątpią, by Rosjanie zadowolili się taką rolą – raczej będą starali się przejąć kontrolę nad spółką. – Potrzebują naszych zakładów, by sprzedawać tu amoniak. Zrobiliby na tym świetny biznes, bo produkują go z taniego rosyjskiego gazu, ale sprzedawaliby go już po cenach rynkowych – twierdzi menedżer tarnowskiej spółki. Jak dodaje, dla Rosjan to sposób, by ominąć unijną blokadę na import gotowych nawozów.
W opublikowanym wczoraj stanowisku Acron zachęca ATT do współpracy i jako jedno z pól wymienia dostawę surowców, takich jak amoniak. „Jesteśmy przekonani, że strategiczne partnerstwo między naszymi grupami może przynieść obu stronom wiele korzyści. Jesteśmy gotowi, by aktywnie wspierać rozwój ATT” – zapewnił rosyjski udziałowiec.
Reklama
Raczej nie przekona głównego akcjonariusza ATT, czyli Skarbu Państwa, którego czekają ważkie decyzje w sprawie chemicznej spółki wynikające z przepisów. W przyszłą środę mija termin, w którym MSP (mające 45 proc. tarnowskich Azotów) musi postanowić, czy ogłosi wezwanie i zwiększy zaangażowanie w chemicznej grupie do 66 proc., czy też zejdzie z udziałami poniżej 33 proc. Z naszych informacji wynika, że pozbędzie się 12 proc. akcji. W resorcie skarbu nie potwierdzają, ale i nie zaprzeczają. Nieoficjalnie usłyszeliśmy jednak, że w ciągu ostatnich kilku lat tylko raz Skarb Państwa wyłożył pieniądze, by dokupić akcje spółki – w 2011 r. dotyczyło to Ciechu.
– Teraz powtórki nie będzie – mówi osoba zaangażowana w ten proces. Na sprzedaż trafi zatem pakiet wart ok. 700 mln zł. Zdaniem naszego rozmówcy rosyjski inwestor będzie musiał jednak obejść się smakiem. – Nie ma obaw, że akcje trafią w rosyjskie ręce. Skarb Państwa ma doświadczenie i umie sprzedać akcje – przekonuje.