W polskiej ambasadzie w stolicy Chin zorganizowano okrągły stół rynku kapitałowo-finansowego.

Jak deklaruje marszałek Sejmu Ewa Kopacz, jeszcze w tym roku ma dojść do podpisania umowy pomiędzy polską Komisją Nadzoru Finansowego i jej chińskim odpowiednikiem. To umożliwi chińskim spółkom notowania na giełdzie w Warszawie, a polskim - na giełdzie szanghajskiej. "To jest ważne, że nasze polskie spółki będą mogły zainicjować swoją obecność na giełdzie w Szanghaju” - mówi Polskiemu Radiu Ewa Kopacz. Marszałek dodaje, że nie byłoby to możliwe bez politycznego wymiaru tej wizyty.

Wiceprezes zarządu Giełdy Papierów Wartościowych Paweł Graniewski dodaje, że chętni widziałby też chińskie spółki w Warszawie. "Mamy 57 spółek zagranicznych. Nie mamy żadnej spółki z Azji, żadnej spółki z Chin. Liczymy na to, że uda nam się zainteresować spółki chińskie notowaniami na naszym parkiecie” - mówi Graniewski.

W Pekinie zorganizowano też kilka spotkań z przedstawicielami chińskich instytucji finansowych, które są zainteresowane inwestowaniem w polskie papiery wartościowe.

Reklama

>>> Polecamy: W relacjach USA i Chin nadciąga "chłodna wojna"