Jakość pracy pogarsza się jak świat długi i szeroki, choć kraje rozwijające szybciej podnoszą się z kryzysu niż te rozwinięte – wynika z raportu Międzynarodowej Organizacji Pracy „World of Work 2013”, opublikowanego w poniedziałek. Analiza rodzi niepokojące wnioski. W krajach rozwijających się stopa zatrudnienia (odsetek osób zatrudnionych w stosunku do całkowitej liczby osób w wieku produkcyjnym) nie powróci do poziomów sprzed kryzysu co najmniej do 2015 roku. W przypadku gospodarek wysoko rozwiniętych stanie się to nie wcześniej niż w 2017 roku – prognozują eksperci.

Mimo, że w skali globalnej zatrudnienie będzie rosło, bezrobocie w ciągu dwóch najbliższych lat powiększy się jeszcze o dodatkowe 4 proc. Szacunki MOP mówią, że w 2015 roku na świecie będzie 208 mln bezrobotnych, czyli o 8 mln więcej niż obecnie. Jak to możliwe, że bezrobocie i zatrudnienie wzrosną w tym samym czasie? „Liczba osób aktywnych zawodowo spada, ponieważ w wielu krajach ze statystyk wypadają osoby długotrwale bezrobotne, które straciły nadzieję na zatrudnienie. Nie są oni już traktowani jako siła robocza” – wyjaśnia portal „The Atlantic”.

Rządy na całym świecie będą musiały zmierzyć się z gigantycznym problemem coraz większej liczby osób w wieku produkcyjnym, które przestały szukać pracy. Nie kwalifikują się wtedy do żadnej kategorii, ani zatrudnionych, ani bezrobotnych, ponieważ ci drudzy z definicji aktywnie poszukują pracy.

Bezrobocie długoterminowe niebezpiecznie szybko rośnie w krajach borykających się z załamaniem gospodarczym, takich jak Irlandia i Hiszpania. W państwach tych w latach 2007-2012 wskaźnik ten wzrósł co najmniej o 20 pkt proc. Podobny trend można zaobserwować w państwach bałtyckich, głównie w Estonii oraz na Litwie i Łotwie.

Reklama

>>> Polecamy: Zawody przyszłości siedzą w chmurze. Kto nie musi obawiać się o miejsca pracy?

Polska: coraz gorsza sytuacja, ale praca lepsza

Obok nieciekawej wizji dla globalnej gospodarki, Międzynarodowa Organizacja Pracy postawiła jedną optymistyczną diagnozę dla Polski - nasz kraj zaliczono do grupy krajów wysoko rozwiniętych. Ale to nie jedyny powód. Podczas, gdy w innych „bogatych” państwach jakość pracy się pogarsza, nawet tam gdzie bezrobocie spada – w Polsce tendencja jest dokładnie odwrotna. Pomimo pogarszającej się kondycji na naszym rynku pracy (rosnące bezrobocie, spadek zatrudnienia), poprawia się jednocześnie jakość pracy.

Według raportu, pracodawcy nad Wisłą wychodzą naprzeciw oczekiwaniom rynkowym - liczba osób, które podejmują „przymusową pracę tymczasową lub stałą”, np. nieodpowiadającą ich wykształceniu czy wymaganiom płacowym, spada. Wskaźnik ten jest pozytywnie skorelowany również z dobrymi pakietami socjalnymi w firmach oraz negatywnie skorelowany z liczbą osób zatrudnionych tylko tymczasowo – wyjaśniają analitycy.

Oprócz Polski jedyne kraje, w których można zaobserwować podobną tendencję, spośród wszystkich dla których dostępne były dane, to Norwegia i Korea Południowa.

>>> Czytaj też: Bezrobocie spada. Ministerstwo pracy podało dane za maj