Ponadto uwaga znów koncentruje się na funcie brytyjskim, gdyż GBP/USD najwyraźniej ma zbyt wielkie ambicje.

Gwałtowna reakcja jena po braku działań ze strony BoJ nie powinna być dużym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę wczorajszy gwałtowny skok tej pary w górę powyżej poziomu 99,00 po odbiciu w piątek z bardzo głębokiego dołka w okolicach 95,00. Pomocą dla USD/JPY we wczorajszym ruchu w górę była również trwająca wyprzedaż na rynku obligacji rządowych, gdyż benchmarkowa rentowność 10-letnich obligacji amerykańskich dziś rano zbliża się do 2,25 proc. Od sierpnia 2011 r. notowania tygodniowe zamknęły się powyżej tego poziomu tylko kilka razy, a 2,31 proc. to z technicznego punktu widzenia bardzo interesujący poziom. Tymczasem niemieckie obligacje Bund mają dziś rano rentowność jedynie 1,61 proc.; bardzo interesujący techniczny opór (wsparcie dla cen) znajduje się w rejonie 1,70/1,72 proc., który w 2011 r. był minimum, a dwa razy maksimum – raz w 2012 r. i raz wcześniej w tym roku. To są poziomy, które sugerują potwierdzenie, iż na rynku obligacji trwa bessa. Jest to bardzo istotna sprawa, gdyż niesie to ze sobą konsekwencje dla postępowania rządów, a także dla wszystkich innych klas aktywów, zwłaszcza akcji i japońskiego jena, któremu z trudem będzie się powodziło, jeśli rentowności będą nadal rosły. Obserwujcie sytuację.

Z taktycznego punktu widzenia prognoza dla obligacji jest w tej sytuacji kluczowa dla jena, gdyż jeśli rynki aktywów pozostaną w defensywie, a dla obligacji pojawi się wsparcie, waluta ta może szerokim ruchem powrócić do testów niedawnych maksimów, skoro BoJ nie wymyślił niczego nowego – ale to jest uwaga taktyczna, gdyż jen zostanie wypchnięty jeszcze wyżej, jeśli ta wyprzedaż na globalnych rynkach obligacji okaże się trwałym trendem. Wczoraj rynek zlekceważył podniesienie przez agencję ratingową S&P prognozy dla długu publicznego USA z negatywnej na stabilną.

Funt brytyjski w centrum zainteresowania

Reklama

Funt brytyjski znalazł się dziś nieco w centrum zainteresowania, gdyż szuka kierunku po najnowszych danych dotyczących przemysłu. W parze EUR/GBP przez ostatnie kilka dni było nudno, gdyż zmienność koncentrowała się w innych rejonach, a GBP/USD stał się obłąkańczo ambitny, szokując konsensus rynkowy. Możemy zobaczyć test 200-dniowej średniej ruchomej (tuż powyżej poziomu 1,5700), jeśli dane z Wielkiej Brytanii będą pozytywne, ale dla GBP/USD z niecierpliwością oczekuję oznak zwrotu do przedziału położonego niżej.

Wykres: GBP/USD

Zwróćcie uwagę, jak ważna w nieodległej historii wykresu GBP/USD była 200-dniowa średnia ruchoma. Grającym na spadki naprawdę potrzebna jest masywna wyprzedaż, która sprowadziłaby kurs z powrotem co najmniej poniżej 1,5500, aby znów zaczęli mieć wrażenie, że rynek jest gotów położyć kres ambicjom tej pary.

Co dalej?

Na antypodach dolar australijski i dolar amerykański nadal po prostu się rozpadają, odnotowując nowe minima względem dolara amerykańskiego i nawet więdnąc z powrotem do lokalnych poziomów wsparcia w stosunku do jena japońskiego. Najwyraźniej trwa gigantyczny exodus inwestorów uciekających od tych walut - być może częściowo spowodowany informacjami o wolniejszym tempie akumulacji rezerw, ale także w uznaniu słabej kondycji wielu globalnych rynków aktywów ryzykownych (porównajcie sobie ogromną zwyżkę indeksu S&P500 w ostatnich kilku dniach z indeksem Hang Seng, który zmierza ku zamknięciu na poziomie najniższym w tym roku, oraz z australijskim rynkiem akcji, który również osiąga poziomy z początku stycznia. W tym świetle odporność dolara kanadyjskiego w stosunku do „zielonego” staje się trochę trudna do przełknięcia – ale potrzebna nam jest ta gwałtowna zwyżka, aby przezwyciężyć to okropne odbicie trendu od najnowszych maksimów, które niedawno odnotowaliśmy.

Jeśli chodzi o inne zagadnienia, zwróćcie uwagę na fakt, że osłabienie na rynkach zarówno obligacji, jak i akcji powoduje, że np. USD/ZAR znajduje się na poziomie 10,25, a EUR/HUF znów pcha się w okolice 300. Dużo się dzieje także w inwestycjach na rynkach wschodzących. W chwili, gdy to piszę, EUR/TRY odnotował dziś rano już trzycyfrowy przedział. Bądźcie ostrożni w tych transakcjach.

W ciągu najbliższych kilku dni kwestią o krytycznym znaczeniu dla euro będzie to, czy decyzja niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego co do zgodności programu OMT Europejskiego Banku Centralnego jest czymś, czym warto się przejmować. Rozprawy w tej kwestii odbędą się dziś i jutro. Nie wydaje się, by rynek manifestował duże obawy pod tym względem, przez co potencjał zaskoczenia jest ogromny, jeśli trybunał zdecyduje się przyjąć stanowisko w tej sprawie. Opcje na spadki EUR/GBP to chyba jeden z najtańszych sposobów testowania sytuacji w przypadku zaskoczenia, którego szanse wycenia się chyba na nieduże.

Najważniejsze dane ekonomiczne

• Australia – wyniki ankiety NAB dotyczącej sytuacji/zaufania przedsiębiorstw
(NAB Business Conditions/Confidence) w maju zmieniły się o -4 pkt./-1 pkt.
wobec -6/-1 pkt. w kwietniu.
• Japonia - zgodnie z oczekiwaniami BoJ zachował cel podstawy monetarnej na 2014 r.
bez zmian na poziomie 270 trylionów jenów.
• Szwajcaria – zasadnicze CPI w maju zmieniło się o +0,2 proc. m/m i -0,2 proc. r/r
wobec spodziewanych odpowiednio +0,1 proc./-0,3 proc. i -0,5 proc. r/r w kwietniu.
• Szwecja – bazowe CPI w maju wzrosło o +0,2 proc. m/m i +0,7 proc. r/r wobec spodziewanych odpowiednio +0,1 proc./+0,7 proc. i +0,5 proc. r/r w kwietniu.






Główne nadchodzące wydarzenia ekonomiczne (wszystkie godziny wg czasu Greenwich)

• Wielka Brytania – produkcja przemysłowa i wytwórcza w kwietniu (08:30)
• USA – indeks optymizmu małych przedsiębiorstw w maju wg NFIB (11:30)
• Wielka Brytania – prognoza PKB w maju według NIESR (14:00)
• USA – sprzedaż hurtowa/zapasy w kwietniu (14:00)
• USA – cotygodniowe dane API dotyczące zapasów ropy naftowej i jej produktów (20:30)
• Nowa Zelandia - wydatki za pomocą kart kredytowych w maju (22:45)
• Japonia – krajowy CGPI w maju (23:50)
• Japonia – zamówienia na maszyny w kwietniu (23:50)
• Australia – indeks zaufania konsumentów według Westpac w czerwcu (00:30)