Do interesujących wniosków prowadzi przegląd wskaźników branżowych, choć klucz do zysku leży w wyborze konkretnych spółek.

Spadkowa korekta obeszła się z naszym rynkiem stanowczo, ale i w sposób mocno zróżnicowany dotknęła poszczególne jego segmenty. Najmocniejszy, sięgający 11 proc., spadek miał miejsce w przypadku wskaźnika największych spółek. Indeks szerokiego rynku zniżkował do tej pory o 8 proc., 6 proc. stracił mWIG40, a sWIG80 poszedł w dół o niecałe 3 proc. Można z tego wnioskować, że w znacznej mierze za spadki odpowiedzialny jest koncentrujący się na najbardziej płynnych walorach kapitał zagraniczny. Warszawska giełda potraktowana została przez tę grupę inwestorów jak rynek wschodzący o podwyższonym ryz yku, choć duże spółki zwykle w nerwowych momentach tracą najmocniej, właśnie dlatego, że najłatwiej się ich pozbyć. Tym razem jednak w przypadku niektórych blue chips wychodzenie było bardzo zdecydowane i kończyło się zniżkami sięgającymi 7-10 proc.

Warto jednak zwrócić uwagę nie tylko na zróżnicowanie zachowania się indeksów grupujących spółki pod względem wielkości, lecz skoncentrować się na wskaźnikach branżowych. Z tego punktu widzenia liderami korekty są tracące po 18 proc. WIG Chemia i WIG Surowce. W przypadku tego ostatniego wskaźnika rolę odgrywa jednak także wielkość wchodzących w jego skład spółek. Mocno ucierpiały także spółki paliwowe, których subindeks poszedł w dół o 12 proc. W tej grupie liderem były zniżkujące o 44 proc. akcje Petrolinvestu.

W przypadku branży chemicznej można mówić o typowej korekcie, doprowadzającej wyceny spółek do rozsądnego poziomu. WIG Chemia był wskaźnikiem, który we wzrostowej fazie zyskiwał najmocniej. Tylko od końca kwietnia do końca maja skoczył o jedną trzecią. Wciąż znajduje się o 24 proc. powyżej poziomu z czerwca 2012 r. W tym gronie prym wiodły walory Azotów Tarnów, które od kwietnia do maja zwyżkowały o niemal 60 proc. W trakcie korekty straciły nieco ponad 20 proc.

Reklama

W gronie firm surowcowych o prymat zawzięcie rywalizowały papiery KGHM i JSW. Na razie te zmagania kończą się remisem, co oznacza spadek po około 22 proc. Poza konkursem można klasyfikować walory NWR. Od 10 czerwca straciły one niemal 39 proc., jednak w trendzie spadkowym znajdują się już nieprzerwanie od początku roku. W tym czasie poszły w dół o prawie 80 proc.

Wielkim wygranym w trakcie dotychczasowej fazy korekty okazał się WIG Budownictwo, zyskując prawie 2,5 proc. Akcje budowlanych spółek nie miały jednak czego korygować. Wręcz przeciwnie, znalazły się w fazie odreagowania wcześniejszych potężnych spadków. W przypadku części z nich to odreagowanie ma jednak fundamentalne uzasadnienia. Dobrze radziły sobie także spółki informatyczne, których wskaźnik zniżkował jedynie o około 1 proc. (w najgorszym momencie tracił 4 proc.). Obronną ręką z korekty wychodzą też walory firm telekomunikacyjnych. Łagodnie obeszła się ona także z bankami i deweloperami. Oba subindeksy zniżkowały dotąd po 6,5 proc.

ikona lupy />
Zmiany indeksów podczas korekty / Media