Plan konsolidacji sektora stoczniowego ma ujrzeć światło dzienne w środę za tydzień – potwierdza w rozmowie z DGP Tadeusz Aziewicz, szef sejmowej komisji skarbu. Według niego krajowe stocznie ma konsolidować fundusz Mars TFI kontrolowany przez Agencję Rozwoju Przemysłu.
– Nie budujemy holdingu, ale chcemy ujednolicić pewne działania, na przykład sprzedaż, marketing czy zaopatrzenie – deklaruje Wojciech Dąbrowski, prezes ARP. Do czasu prezentacji w Sejmie nie chce ujawnić dalszych szczegółów.
Ale wiadomo, że fundusz już zaczął realizować swój plan. W czerwcu zaangażował się kapitałowo w stocznię Crist, z którą w Szczecinie buduje fabrykę wież wiatrowych. Oprócz tej inwestycji Mars ma również w swoim portfelu inne spółki z branży stoczniowo-offshorowej, w tym kupiony od Polimeksu Energomontaż Północ Gdynia oraz stocznię Nauta.

>>> Polecamy: Stocznia Gdańska coraz bliżej upadłości

Reklama
ARP posiada 25 proc. akcji w Stoczni Gdańsk, najważniejszego gracza tego sektora w Polsce. Prezes Dąbrowski odmawia jednak sprecyzowania roli Stoczni Gdańsk w tej operacji. Już dziś stoczniowcy z Gdańska mogą dowiedzieć się więcej na ten temat. W siedzibie agencji spotkają się z przedstawicielami ARP, Stoczni Gdańsk oraz ukraińskiego inwestora – firmy ISD.
Roman Gałęzewski, członek rady nadzorczej stoczni i jednocześnie przewodniczący stoczniowej „Solidarności”, nie chce nawet spekulować na temat możliwych scenariuszy dla stoczni. – Pomiędzy Ukraińcami i ARP trwa wojna – ocenia. Skarży się, że przez ARP w tym miesiącu pracownicy nie otrzymali na czas pensji. Agencja w ostatniej chwili wycofała się z zakupu nieruchomości. Ale być może ta sprawa ma właśnie związek z planem konsolidacji.
Przedstawiciele ukraińskiego inwestora podchodzą sceptycznie do dzisiejszego spotkania. Przypominają, że choć w marcowym porozumieniu z agencją określono perspektywy przyszłej współpracy w ramach wspólnego organizmu stoczniowego, to od tego czasu ARP nie zrobiła ani jednego kroku wskazującego na chęć włączenia do takiego organizmu Stoczni Gdańsk.
Według Ukraińców na dziś bardziej realny wydaje się scenariusz doprowadzenia do upadłości stoczni i wchłonięcia jej majątku przez przyszłą strukturę.
To możliwe, ponieważ ARP wszystkie pieniądze, jakie przelała na konta stoczni, czyli ok. 150 mln zł, ma zabezpieczone nieruchomościami stoczniowymi. W razie bankructwa stoczni odprawieni z kwitkiem zostaną wszyscy poza ARP.
150 mln zł Agencja Rozwoju Przemysłu wyłożyła do tej pory na Stocznię Gdańsk
100 mln zł tyle kontrolowany przez agencję Mars TFI zainwestował w stocznię Crist
180 mln zł potrzebuje Stocznia Gdańsk na podreperowanie finansów