Na tym tle wyróżniali się mieszkańcy antypodów, gdyż opublikowano protokół z posiedzenia Reserve Bank of Australia i rynek w końcu uświadomił sobie, że ostatnim razem gubernator Glenn Stevens faktycznie może tylko żartował i że na podstawie materiałów opublikowanych w protokole szanse na dalsze obniżki stóp procentowych w najbliższej przyszłości są jeszcze mniejsze, niż dotychczas sądzono. Wobec powyższego rynki instrumentów opartych na stopach procentowych zrewidowały swoje oczekiwania z 68 proc. w sierpniu do 53 proc. obecnie. Ze zrozumiałych względów dolar australijski na tym wszystkim zyskał, a następnie poszedł w górę zgarnąć zlecenia stop po drodze do nocnych maksimów na 0,9195, dokładnie w okolice, w których znajduje się dziś rano, gdy to piszę.

W innych rejonach dolar amerykański nieznacznie spada, gdyż inwestorzy pewnie równoważą pozycje przed najnowszym mamrotaniem prezesa Rezerwy Federalnej Bena Bernankego, które usłyszymy jutro. Jednak jeśli mam być szczery, to w tej chwili interpretacja zachowania cen jest nieco jałowym zadaniem, gdyż płynność oraz wolumen transakcji maleją - większość wyjeżdża na wakacje. Dane publikowane dzisiaj zapewne odegrają właściwą rolę, ale najprawdopodobniej ruchy będą dość wyolbrzymione ze względów wspomnianych wyżej. Pierwsze w kolejności dzisiejszego ranka są wskaźnik CPI dla Wielkiej Brytanii (spodziewam się gorszego odczytu, a zatem okazji do gry na przekór większości w GBP/USD w okolicach 1,5130/50), wyniki ankiety ZEW dla Niemiec (spodziewam się lepszego odczytu oraz dojścia EUR/USD do 1,3150), wskaźnik CPI dla strefy euro, pismo Bank of England dotyczące inflacji oraz wreszcie dane dotyczące przemysłu kanadyjskiego.
Jeśli chodzi o to, dokąd możemy dziś dojść, cóż, nadal sądzę, że przed jutrzejszym dniem należy nieco przystrzyc długie pozycje na dolarze amerykańskim, a jeśli dane będą dzisiaj przemawiać za taką interpretacją, to możemy się trochę pościgać.

EUR/USD: Oferty sprzedaży pojawiają się na 1,3130, powyżej są zlecenia stop, ale dobre odczyty ankiety ZEW spowodują większą wyprzedaż dolara amerykańskiego, a para ta może dojść do 1,3150, przy czym więcej ofert sprzedaży pojawia się w okolicach 1,3180.

Jeśli chodzi o spadki, trochę wczesnych ofert kupna siedzi na 1,3015/20, a zlecenia stop twardo usadowiły się poniżej wczorajszych minimów na 1,2980.

Reklama

GBP/USD: Między młotem a kowadłem przed publikacją ważnych danych za dzień lub dwa; nadal skłaniam się ku wzrostom w tej parze, ale tylko marginalnym. Rynek chce tę parę sprzedawać, a BoE będzie się z tego cieszył. Spodziewajcie się, że 1,5170/80 ograniczy wzrosty (zwłaszcza jeśli EUR/GBP wystrzeli), natomiast realizujących zyski zobaczymy
w rejonie 1,5010/30.

AUD/USD: Zlecenia stop siedzą sobie teraz powyżej 0,9220/30, przedtem oferty sprzedaży. Przy chwilowych, gwałtownych spadkach kupujący pojawią się dopiero w okolicach 0,9080, jeśli w ogóle; więcej zleceń poniżej poziomu 0,9050.
USD/JPY: W najlepszym przypadku trend boczny (osobiście skłaniam się ku spadkom). Najbliższe poziomy, które trzeba obserwować, to 99,30 i 98,80, więcej zleceń stop poniżej 98,30. Ku górze niewiele prawdziwych ofert sprzedaży, jeśli już w ogóle jakieś.

Kaski włóż, życzę wam dziś powodzenia.

Ken Veksler, Saxo Bank