Debata dotycząca podniesienia limitu zadłużenia została przesunięta, a osiągnięty kompromis w amerykańskim parlamencie ma zapewnić finansowanie państwa do połowy stycznia 2014 roku. Rynki już po otwarciu sesji amerykańskiej zaczęły dyskontować pozytywny scenariusz dla USA. Wzrósł apetyt na bardziej ryzykowne aktywa. Oddalone ryzyko w postaci niewypłacalności USA pozytywnie wpływa na klimat inwestycyjny, co zauważalne jest również od początku dzisiejszej sesji. Perspektywa jeszcze większego amerykańskiego długu, a także trwający program QE3 powinny w dalszym ciągu niekorzystnie wpływać na notowania USD. Najprawdopodobniej widoczne na wykresach formacje odwrócenia trendu zostaną zanegowane, co pozwoli na kontynuację trendu spadkowego na dolarze. Decyzja o zakończeniu programu skupu aktywów przez Fed zapadnie najprawdopodobniej najwcześniej w grudniu tego roku, co dodatkowo wspiera taki scenariusz. Uwaga rynków powinna koncentrować się głownie na tym, jak Rezerwa Federalna będzie postrzegała koniunkturę w USA. Z opublikowanych wczoraj zapisków w Beżowej Księdze wynika, że gospodarka amerykańska rosła w niewielkim do umiarkowanego tempie. Wzrost zatrudnienia we wrześniu pozostawał również niski. Opublikowany raport podkreślał niepewność dotyczącą perspektyw dla gospodarki związaną z kryzysem budżetowym w ostatnich tygodniach.

EURPLN

Polskiej walucie sprzyja pozytywny sentyment utrzymujący się na rynkach zagranicznych. EURPLN testował dzisiaj rano okolice 4,16 PLN za euro. Dziś poznamy dane dotyczące produkcji przemysłowej we wrześniu. Słabszy odczyt może być impulsem do niewielkiej korekty wzrostowej na eurozłotym.

EURUSD

Reklama

Eurodolar ustanowił wczoraj co prawda nowe minimum lokalne, ale dziś obserwujemy powrót do wzrostów na tej parze z dużym impetem. Formacja odwrócenia trendu została zanegowana, para przełamała opór na poziomie 1,36 otwierając sobie drogę do testu październikowego maksimum na poziomie 1,3644. Na wykresie dziennym para pozostaje w kanale wzrostowym.

GBPUSD

Zażegnanie kryzysu budżetowego w USA sprzyja wzrostom na GBPUSD, które mają związek nie tyle z siłą waluty brytyjskiej, ile z silną wyprzedażą USD na rynkach światowych. Para obecnie testuje opór w rejonie 1,6080, którego przełamanie otworzy drogę w okolice 1,6120, gdzie przebiega zniesienie 78,6 proc. całości spadków obserwowanych od początku października tego roku.