Szef MON Tomasz Siemoniak, który uczestniczył w podpisywaniu umowy powiedział, że kontrakt to konsekwencja licencji, uzyskanej od Finów.

Dzięki niej Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich mogą przez dziesięć lat produkować Rosomaki, modernizować je i - za zgodą Finlandii - eksportować.

Zawarta dziś z resortem obrony umowa - jak tłumaczy prezes Siemianowic Adam Janik - pozwoli utrzymać firmę w dobrej kondycji, a także stworzyć nowe miejsca pracy. Będzie to także korzystne dla 100 firm, które współpracują na stałe z Siemianowicami.

Kontrakt z wojskiem pozwoli utrzymać do 2019 roku 3,5 tysiąca miejsc pracy w branży zbrojeniowej. Umowa zapewni również rozwój technologiczny, bo MON zamówił kilka różnych wersji transporterów. Trwają prace nad Rosomakiem wyposażonym w wieżę bezzałogową.

Reklama

>>> Czytaj też: Koziej: Polska potrzebuje nowej strategii zbrojnej

Armia wyda na wozy miliard 650 milionów złotych. Średnio jeden nowy Rosomak będzie kosztował ponad pięć milionów.
Zamówione dzisiaj transportery mają trafić w pierwszej kolejności do 21. Brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa. Jednostka ma dysponować dwoma batalionami Rosomaków.

>>> Czytaj też: MON: CBA prześwietli przetargi w wojsku