Parze USD/JPY udało się wydobyć z powrotem z tego, co w nocy wyglądało na przygotowanie do kolejnej zmiany kierunku. Ma to sens w świetle faktu, że szanse na ograniczenie QE rosną wraz z każdym mocnym zestawem danych i ze wzrostem rentowności obligacji amerykańskich.

Zobaczymy, czy para ta będzie w stanie przebić się przez kluczowy opór na poziomie chmury Ichimoku, na który zagląda od kilku dni, a może nawet przez jeszcze ważniejszy rejon poziomej linii na 99,00. Także piątkowy raport o zatrudnieniu w USA będzie stanowił istotny test dla tej pary, jeśli przed tą publikacją nie nastąpi żaden ruch. Jutro po raz pierwszy zobaczymy dane dotyczące PKB w USA za trzeci kwartał.

W centrum uwagi: Tylko dyskusje o ograniczeniu QE mogą spowolnić „super-kiwi”

Dolar nowozelandzki znów wystrzelił ponad chmury w relacji do większości innych walut, gdyż dane dotyczące zmian w zatrudnieniu w Nowej Zelandii okazały się dużo mocniejsze od oczekiwań. Z tego względu na pierwszym planie pozostaje perspektywa podwyżki stóp procentowych, być może już w pierwszym kwartale przyszłego roku. Jednak ciekawą kwestią jest to, że choć spready stóp procentowych sugerują, że kurs dolara nowozelandzkiego faktycznie powinien się kształtować na nowych szczytach w relacji do USD, być może nigdy do tego nie dojdzie, gdy w USA ponownie zacznie się dużo mówić o ograniczaniu QE.

Wynika to z faktu, że ograniczenie przez amerykańską Rezerwę Federalną tempa skupu aktywów na jakąkolwiek skalę może wpłynąć na warunki związane z płynnością na całym świecie. W rzeczywistości, chociaż dolar nowozelandzki niedawno poszybował w górę, napływające ostatnio z USA mocne dane na nowo wywołały też dyskusję na temat ograniczania QE. Już sam ten fakt powoduje masowe zamykanie pozycji na mniej płynnych walutach rynków wschodzących, które w lecie mocno ucierpiały, gdy oprocentowanie amerykańskich obligacji skarbowych wzrosło pod koniec maja, gdy zaczęto mówić o wycofywaniu QE.

Wykres: NZD/USD a spread 2-letniego swapu NZ/US

Spread stóp procentowych znów przyspieszył, dochodząc do szczytów w tym cyklu, gdyż mocniejsze dane napływające z Nowej Zelandii sprawiają, że rynek oczekuje podniesienia przez Reserve Bank of New Zealand stóp procentowych. Natomiast wszystko, na co będzie mógł sobie pozwolić Fed w nadchodzącym roku, to redukcja skupu aktywów. Zwróćcie jednak uwagę, jak gwałtowne spadki NZD/USD odnotował w czerwcu po tym, jak w maju Fed wspomniał o możliwości ograniczenia programu zakupowego (obszar zaznaczony na wykresie), mimo że spread stóp procentowych pozostał bez zmian.

Pokazuje to, że wzrosty na NZD/USD mogą wkrótce natrafić na opór, jeśli będzie się teraz więcej mówiło o ograniczaniu przez Fed luzowania ilościowego. Pierwszym ważniejszym testem będą piątkowe dane dotyczące rynku pracy. A co dotyczy NZD, dotyczy również AUD, chociaż przypuszczam, że małe „kiwi” będzie najbardziej wrażliwe na ogólne otoczenie awersji do ryzyka / ograniczonej płynności, kiedy i jeśli się ono rozwinie.

Co dalej?

Dziś poznamy ostateczne odczyty wskaźnika PMI dla usług w strefie euro – tu nie spodziewamy się żadnych fal wstrząsowych. Poza tym przeważa zajmowanie pozycji przed jutrzejszym posiedzeniem EBC. Jeśli prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi nie „zrobi czegoś” jutro, a przynajmniej nie da mocnego sygnału, że na grudniowym posiedzeniu nastąpią znaczne zmiany w polityce, możemy spodziewać się krótkiego i gwałtownego wzrostu notowań par euro.

W Wielkiej Brytanii dane dotyczące przemysłu pokażą nam, czy zwyżka na GBP/USD była jedynie konsolidacją/masowym zamykaniem pozycji, czy może ostatecznie wrócimy, by znów zaatakować szczyty tego cyklu powyżej 1,6200. Do argumentu za wzrostami podchodzę sceptycznie, ale dopóki znajdujemy się w środku pasma wahań, dane mogą popchnąć tę parę w dowolną stronę. Przyszły tydzień będzie krytyczny dla GBP/USD.

Jednak dziś szczególnie uważnie przypatruję się parze USD/JPY. W moim odczuciu za mało się tam dzieje, biorąc pod uwagę dość mocne sygnały płynące z rynku obligacji amerykańskich. Sugeruje to presję na wzrosty, dopóki rzeczywistość nie pokaże, że jest inaczej...

Najważniejsze dane ekonomiczne

• Nowa Zelandia – stopa bezrobocia w III kw. wyniosła 6,2 proc. zgodnie z przewidywaniami, natomiast w II kw. było to 6,4 proc.

• Nowa Zelandia – zmiana w zatrudnieniu w III kw. wzrosła +1,2 proc. kw./kw. i +2,4 proc. r./r. wobec przewidywanych odpowiednio +0,5 proc./+1,6 proc.

• Wielka Brytania - indeks cen w sklepach wg BRC w październiku spadł o -0,5 proc. r./r. wobec przewidywanych +0,1 proc. i -0,2 proc. odnotowanych we wrześniu.

• Australia – bilans handlowy we wrześniu wyniósł -284 mln wobec spodziewanych -500 mln i -693 mln odnotowanych w sierpniu.

Główne nadchodzące wydarzenia ekonomiczne (wszystkie godziny według czasu Greenwich)

• Hiszpania – wskaźnik PMI dla usług w październiku (08:15)

• Szwecja – protokół z posiedzenia Riksbank (08:30)

• Włochy – wskaźnik PMI dla usług w październiku (08:45)

• Niemcy – ostateczny wskaźnik PMI dla usług w październiku (08:55)

• Strefa euro – ostateczny wskaźnik PMI dla usług w październiku (09:00)

• Wielka Brytania – produkcja przemysłowa i przetwórstwo przemysłowe we wrześniu (09:30)

• Strefa euro – sprzedaż detaliczna we wrześniu (10:00)

• Niemcy – zamówienia w fabrykach we wrześniu (11:00)

• Stany Zjednoczone - raport Challengera o liczbie zwolnień w październiku (12:30)

• Kanada – pozwolenia na budowę wydane we wrześniu (13:30)

• Wielka Brytania – prognoza PKB w październiku według NIESR (15:00)

• Stany Zjednoczone – indeks wskaźników wyprzedzających we wrześniu (15:00)

• Stany Zjednoczone – cotygodniowe dane DoE dotyczące zapasów ropy naftowej i jej produktów (15:30)

• Wielka Brytania - Wystąpienie Kohna z BoE (17:00)

• Stany Zjednoczone – Wystąpienie Pianalto z Rezerwy Federalnej (18:10)

• Australia – indeks wyników w budownictwie wg AiG w październiku (22:30)

• Australia – zmiana w zatrudnieniu i stopa bezrobocia w październiku (00:30)