Koalicyjni negocjatorzy uzgodnili, że proces szczelinowania hydraulicznego, przy którym wykorzystywane są toksyczne chemikalia, nie może być stosowany, bowiem nie jest wykluczone, że szkodzi jakości wody pitnej – powiedzieli w piątek dziennikarzom Ute Vogt z SPD i wiceminister środowiska Katherina Reiche z CDU.

„Porozumieliśmy się w sprawie moratorium na eksploatację niekonwencjonalnych złóż surowców, które pozostanie w mocy do czasu udowodnienia, że wydobycie nie ma ona wpływu na zdrowie” – powiedziała Vogt po spotkaniu grupy negocjacyjnej działającej w ramach rozmów koalicyjnych dwóch partii.
Kwestia gazu łupkowego nabrała większego znaczenia w kontekście rosnących cen energii, które są konsekwencją wycofywania się Niemiec z energii atomowej.

Katherina Reiche zauważyła jednak, że przemysł wydobywczy pracuje nad metodami wydobycia gazu łupkowego niewymagającymi stosowania chemikaliów. Jak zauważyła wiceminister środowiska, gdyby udało się opracować tego typu technologie, moratorium mogłoby zostać zniesione.

>>> Czytaj też: Białoruś stawia na poszukiwania gazu łupkowego

Reklama

Perspektywa stosowania szczelinowania hydraulicznego wywołała opór mieszkańców poszczególnych regionów, a także niemieckich browarników, którzy obawiają się, że może zagrozić jakości wytwarzanego przez nich piwa.

Mimo wygranej w wyborach kierowane przez Angelę Merkel porozumienie partii CDU i CSU nie jest w stanie samodzielnie stworzyć rządu, w związku z czym prowadzi rozmowy koalicyjne z socjaldemokratyczną SPD. W ramach negocjacji pracuje 12 grup roboczych, które wypracowują zasady, na jakich miałaby odbywać się współpraca pomiędzy największymi podmiotami na niemieckiej scenie politycznej.

>>> Czytaj też: Woś: Koalicja. Jak to się robi w Niemczech?