Wprawdzie ostateczny odczyt wskazał na wzrost o 4,1 proc. wobec 3,6 proc. szacowanych wcześniej, tą dobrą wymowę podważa fakt, iż jest to wynik sporego wzrostu zapasów. Z kolei indeks cenowy PCE Core wyniósł w III kwartale 1,4 proc. wobec szacowanych 1,5 proc., co zdaje się potwierdzać „przesłanie” FED dotyczące utrzymywania się niskiej inflacji.
Bezpośrednią przyczyną obserwowanego po południu osłabienia się dolara był spadek rentowności obligacji, które wcześnie rosły po decyzji FED ze środy. Pytanie na ile wiązać to z faktem publikacji z godz. 14:30, a na ile jest to wynik „przypadkowości ruchów” w okresie przedświątecznym, czy też wskazań płynących z analizy technicznej. Poniżej wykresy 5 i 10-letnich rentowności obligacji rządu USA.

W efekcie EUR/USD realizuje zakreślony rano scenariusz odbicia w górę z celem do 1,3690-1,3710. Jeżeli założyć, że rynek może dalej naśladować zachowanie się amerykańskiego długu, to EUR/USD może rzeczywiście próbować celować w okolice 1,3850-1,3900 na koniec roku korzystając z niższej płynności rynku w tym okresie. Ten rejon jest kluczowy z dwóch powodów – przebiega tam górne ograniczenie kanału na wykresie tygodniowym, a także ponad 5-letnia linia spadkowa trendu. Jego test byłby kluczowy z punktu widzenia zachowania się rynku w styczniu.