Wygląda na to, że inwestorzy nadal analizują dane z rynku pracy USA nie mając innych impulsów i do końca nie wiedząc „pod co grać”. Niemniej wyraźnie odczuwa się, że temat taperingu wciąż wywołuje dużo emocji i nie został jeszcze całkowicie „przełknięty”. Obawy o skutki wygaśnięcia QE3 widać szczególnie analizując waluty gospodarek wschodzących, dodatkowo bez podstaw do pochwalenia się swymi wynikami gospodarczymi. We wtorek turecka lira osiągnęła historycznie niski poziom w relacji do dolara amerykańskiego, kurs USD/TRY wzrósł do 2,1980 a EUR/TRY przełamał opór na 3,00 impulsem do osłabienia liry stały się doniesienia o słabych wynikach w handlu zagranicznym kraju. Im QE3 będzie mocniej topnieć, tym apetyt na waluty emerging markets może wyraźnie się zmniejszać.

We wtorek poznaliśmy kolejne dane makroekonomiczne. Zaskakująco mocno wypadła produkcja przemysłowa dla strefy euro (wzrost o 3,0% r/r, prognoza 1,4%) a tylko marginalnie lepsza okazała się sprzedaż detaliczna z USA (wzrost o 0,2% m/m, prognoza 0,1% m/m). Informacje te nie zdołały wyrwać rynków z budowanej od ub. piątku konsolidacji (1,364-1,369 dla EUR/USD i 4,145-4,161 dla EUR/PLN), niemniej w trakcie wczorajszej sesji główna para walutowa po nieudanej próbie zaatakowania oporu na 1,37 USD powróciła w okolice dolnego przedziału wahań.

Odczyty z gospodarki USA będą mieć teraz bardzo istotne znaczenie, gdyż mogą sugerować w jakim kierunku dalej podążać będzie Fed ze swoją polityką monetarną. Za dwa tygodnie rozpoczyna się styczniowe posiedzenie FOMC i najbliższe dane mogą pokazać jakie są szanse na kolejne cięcia w programie QE3.

Tymczasem, pozytywny impuls do zeszło porannych wzrostów euro dał komentarza przedstawiciela EBC E. Nowotnego, który wskazał, że tempo wzrostu gospodarki Eurolandu może zaskoczyć in plus wspierane publikacją lepszych od oczekiwanych danych z Europy. Niemniej inwestorzy pozostawali ostrożni w wyrażaniu optymizmu mając w pamięci gołębie słowa wypowiedziane przez M.Draghiego po styczniowym posiedzeniu. Co przyniosło późniejsze odreagowanie. Większość analityków (w tym i my) widzi duże pole do umocnienia dolara w tym roku, biorąc pod uwagę rozbieżności w polityce pieniężnej banków centralnych USA, Europy i Japonii. Fed już zaczął ograniczać program zakupu aktywów, podczas gdy dwa pozostałe banki kontynuują wsparcie dla gospodarki i mogą je w ocenie części uczestników rynku jeszcze zwiększyć. Przy ewentualnej poprawie nastrojów nie dajemy więc dużych szans na silny wzrost notowań euro, istotnie powyżej 1,37 USD.

Reklama

W środę od rana kurs EUR/USD notowany jest w okolicach 1,363. Umocnienie dolara nastąpiło po tym jak Bank Chin poinformował, że w grudniu rodzime banki udzieliły nie tylko mniej niż kredytów niż zakładały, ale też mniej niż miesiąc wcześniej.

W kraju złoty lekko silniejszy, choć wtorkowy ruch nastąpił bez nowych impulsów. Z technicznego punktu widzenia kurs EUR/PLN może zmierzać ku wsparciu na 4,14. Ruch taki lekko nas zaskakuje, co oznacza, że nie dajemy dużych szans na jeszcze silniejszą aprecjację naszej waluty, szczególnie gdyby na innych rynkach emerging markets wystąpiły ewentualne zawirowania.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.