• Sytuacja na Ukrainie najprawdopodobniej się pogorszy
• W Turcji napięcia wokół rządu Erdogana
• Wyczekiwana dynamika inflacji w Niemczech

Napięcia geopolityczne wciąż dominują na ekranach serwisów informacyjnych i monitorach przedstawiających obraz rynków. Sytuacja na Ukrainie najprawdopodobniej się pogorszy, gdyż po obu stronach granicy licznie gromadzą się wojska, co Rosja nazywa ćwiczeniami, a druga strona wszystkim, tylko nie tym. Na to nakłada się kontynuacja napięć w Turcji, gdzie coraz więcej uwagi przyciągają zarzuty dotyczące ciągłej masowej korupcji w rządzie Recepa Tayyipa Erdogana, przy czym koncentrują się one na samym Erdoganie. Z całą pewnością daje się to odczuć po „rozwiniętej" stronie barykady, i chociaż inwestorzy uciekają w „wartościowe" transakcje, co generuje popyt na USD, obraz zaciemniają wczorajsze transakcje obliczone na ustalenie jutrzejszej ceny na rynku spot na koniec miesiąca. Chociaż reakcje na szerszym rynku są zgodne z tym, co obserwujemy od czasu do czasu, mam wrażenie, że tym razem efekt ten jest tylko przejściowy, a do dalszej degradacji indeksu dolara zostało tylko kilka dni.

Jeśli chodzi o wieści z sesji w nocy, wydaje się, że kurs juana chińskiego uległ stabilizacji, chociaż nadal spadał. Wygląda na to, że tempo i zmienność tego procesu (przynajmniej ostatniej nocy) zmalały i wróciły do normy. Krążą spekulacje, że cały ten ruch z ostatniego tygodnia wiąże się z szerzej zakrojonym dążeniem Chińczyków do poszerzenia kanału cenowego juana. Coraz liczniejsi obserwatorzy są zdania, że szykuje się tam coś większego, a za kilka dni, w weekend, poznamy stosowny komunikat. W Australii wskaźnik wydatków inwestycyjnych w nocy okazał się znacznie gorszy, a największym ciosem (co zrozumiałe) były wyniki dla sektora wydobywczego i surowcowego. Historia o spowolnieniu gospodarki chińskiej nadal odbija się na notowaniach AUD. Oczywiście, jeśli cały sektor wydobywczy w Australii traci impet, to dlaczego jakiś górnik miałby wydawać dodatkowe środki na inwestycje kapitałowe?

W Londynie rano zobaczyliśmy nieco gorszy hiszpański PKB oraz zgodne z oczekiwaniami statystyki dotyczące bezrobocia w Niemczech. Ponadto poznaliśmy niemiecką inflację. Z kolei Ameryka Północna poinformowała po południu o saldzie na rachunku bieżącym Kanady, jak również o cotygodniowej liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych oraz dynamice zamówień na dobra trwałe. Dane kanadyjskie powinny być dobrym prekursorem pod względem oceny i reakcji rynku przed jutrzejszym odczytem dynamiki PKB dla tego kraju.

Reklama

Jeśli chodzi o dzień dzisiejszy:

EUR/USD: Po spadku o całe 100 pipsów w ramach niewiarygodnie ciasnego pasma wahań w tym tygodniu, jak na razie para ta nie przyciąga wielu kupujących. Wcześniejsze poziomy, jak np. 1,3630 i 1,3580, będą teraz uznawane za wyznaczniki dla tego, co będzie się działo przed posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego (EBC) w przyszłym tygodniu. Analitycy wieszczący nadejście deflacji będą jutro wielce podekscytowani, gdyż czekamy na kolejne dane o inflacji w strefie euro. Mam poczucie, że możemy zobaczyć ten sam scenariusz w stylu „spłukać, czynność powtórzyć”, tj. powtórkę wydarzeń z zeszłego miesiąca. Czyli szeroko zakrojoną wyprzedaż na EUR/USD, która potem na fali masowego zamykania pozycji wyniesie prezesa EBC Mario Draghiego w odpowiednie miejsce. W górnej części przedziału widać samych sprzedających, aż do 1,3700/30, ze zleceniami stop powyżej tego poziomu.

GBP/USD: Wciąż narażony na plotki o fuzjach i przejęciach, kurs tej pary utrzymuje się w nietkniętym szerszym przedziale między 1,6600 a 1,6700/30.

AUD/USD: Po niewielkim spadku wywołanym danymi opublikowanymi w nocy, kurs kształtuje się obecnie na poziomie 0,8910/30. Wygląda na to, że tym samym graczom z banków centralnych, którzy kupowali tę parę na 0,8950/60, taka cena wydaje się odpowiednio niska, by można było teraz ponownie dokonać zakupów. Zlecenia stop znajdują się teraz powyżej 0,8950/70.

USD/JPY: Ponieważ głównym czynnikiem motywującym jest tu poszukiwanie schronienia, USD/JPY nadal słabnie; mówi się o poważnych ofertach kupna na 102,00/101,80 i zleceniach stop poniżej tych poziomów, a lepsi gracze pojawiają się ponownie po stronie zakupowej na poziomie 101,50/30. W górnej części przedziału do stada dołączają realizujący zyski oraz nowi chętni do sprzedaży w okolicach 102,50/80.

Kaski włóż! Życzę wam dziś powodzenia.