Telefoniczny wywiad z Illiarionowem, mieszkającym w Stanach Zjednoczonych, zamieszcza sztokholmska gazeta "Svenska Dagbladet".

Jak mówi Andriej Illlarionow, na rozumieniu świata przez Władimira Putina odbija się jego wieloletnia praca w KGB w okresie zimnej wojny. Bo tak jak on teraz, zachodni świat i politykę postrzegała radziecka tajna służba. Gdy Angela Merkel w dwa dni po zajęciu przez Rosjan Krymu rozmawiała telefonicznie z Putinem, stwierdzała później, że "stracił on kontakt z rzeczywistością". "Pomyłka" - mówi Illiarionow - "to Merkel nie ma kontaktu z rzeczywistością, w której żyje Putin".

Ekonomista przypomina, że sześć lat temu rządzona przez Putina Rosja zbrojnie opanowała części Gruzji. I pozostała bezkarna. Dlatego mamy teraz Krym, a celem Putina jest osadzenie w Kijowie rosyjskiej marionetki. W dalszej perspektywie są republiki bałtyckie i nawet Finlandia, która należała do Rosji w latach 1809-1917. "Nie znaczy to" - mówi Andriej Illarionow - "że na Kremlu przygotowuje się konkretne plany agresji. Jest to raczej stan wyczekiwania na dogodną sytuacje, by nadal odtwarzać imperium carów iStalina". Dlatego jego zdaniem nie można być pewnym, że Krym był ostatnim łupem Putina. Obroną przed dalszą agresją jest budowanie ogólnoeuropejskiego systemu bezpieczeństwa - uważa Andriej Illarionow. Rosyjski ekonomista, były doradca Putina, pracuje obecnie w amerykańskim think-tanku Cato Institute.



>>> Polska nie chroni skutecznie swoich interesów w UE. Powód: za mało urzędników w KE. Powód: za mało urzędników w KE. Powód: za mało urzędników w KE.