W najbliższych latach Polska wyda setki miliardów złotych na transformację energetyczną – rozbudowę sieci elektroenergetycznych, budowę elektrowni jądrowej i farm wiatrowych czy termomodernizację. Według projektu aktualizacji Krajowego Planu w Dziedzinie Energii i Klimatu (KPEiK) skala inwestycji sięgnie 1,1 bln zł do 2030 r. Podczas panelu „Megaprojekty w transformacji” na konferencji Energy Days w Katowicach przedstawiciele rządu, operatorów i spółek energetycznych dyskutowali o tym, jak przeprowadzić tę gigantyczną operację i jednocześnie wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Local content w krajowych strategiach

Miłosz Motyka, minister energii, podkreślał, że transformacja to nie tylko koszty, lecz także szansa dla gospodarki. Konieczne jest jednak w większym stopniu zaangażowanie polskich przedsiębiorstw. Minister wskazywał, że w dokumentach strategicznych znajdzie się zapis dotyczący local content, czyli udziału polskich przedsiębiorstw w łańcuchach dostaw. Ma to zwiększyć bezpieczeństwo.

ikona lupy />
Miłosz Motyka, minister energii / Materiały prasowe

Pierwszą z przygotowywanych strategii jest finalna wersja KPEiK, która według zapowiedzi ministra powinna być przyjęta przez wszystkie komitety rządowe w tym roku. Do końca 2025 r. ma być również gotowa Polityka Energetyczna Państwa oraz Program Polskiej Energetyki Jądrowej.

Minister wskazał, że już dziś local content w lądowej energetyce wiatrowej sięga ok. 60 proc. Zapowiedział także zmiany ustawowe wzmacniające sektor polskich przedsiębiorstw dzięki reformie prawa zamówień publicznych. To część pakietu antyblackoutowego.

Grzegorz Onichimowski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych, zwracał uwagę, że local content ma szczególne znaczenie w krytycznych elementach systemu. Nie jest jednak konieczne skupianie się na polskim udziale na każdym etapie produkcji, np. ogniw, jednak kluczowa jest kontrola nad zarządzaniem systemem. Podkreślał, że kontrola nad systemem już od momentu planowania inwestycji.

TAURON z myślą o partnerach

W celu zaangażowania polskich partnerów spółki energetyczne organizują specjalne spotkania. Podczas Energy Days TAURON rozmawiał z dostawcami i wykonawcami w ramach Suppliers Day. Michał Orłowski, wiceprezes zarządu ds. zarządzania majątkiem i rozwoju w TAURON Polska Energia podkreślał, że local content przynosi wymierne korzyści i zwiększa bezpieczeństwo. W budowie lokalnego łańcucha dostaw pomaga jednak przewidywalność.

– W tej chwili jesteśmy przed skalowaniem programu inwestycyjnego. Chcemy, żeby w dystrybucji rozpędzał się on w tempie od 15 do 25 proc. rocznie po to, aby umożliwić rynkowi wykonawczemu dostosowanie swojej podaży i uczestnictwo w naszych przetargach – mówił Michał Orłowski. Komunikacja planów inwestycyjnych na kolejne lata zmniejsza ryzyko potencjalnych partnerów, pozwalając odpowiednio dostosować moce produkcyjne i siłę roboczą. Przez to usługa może być tańsza i bardziej konkurencyjna. W konsekwencji rachunki odbiorców końcowych pozostaną stabilniejsze.

Jak mówił wiceprezes TAURONU, ważne jest też myślenie o barierach dla potencjalnych partnerów, np. wartości wymaganych zabezpieczeń.

– W niektórych przypadkach po zmianie kontraktu byliśmy w stanie wykonać tę samą inwestycję 15 proc. taniej, rezygnując z pewnych zapisów umownych, które były wyjątkowo niekorzystne – podkreślił.

TAURON do 2035 r. zamierza zainwestować 60 mld zł w sieci dystrybucyjne. Michał Orłowski podkreślał, że koncern przede wszystkim jest dystrybutorem, dopiero w drugiej kolejności wytwórcą energii.

– Dystrybucja jest podstawą efektywnej transformacji energetycznej. Ma zapewniać pewność dostaw, możliwość przyłączenia odbiorców w sposób coraz bardziej efektywny, zautomatyzowany i odpowiadający na coraz większą zmienność obciążenia sieci – wymieniał Michał Orłowski.

Na całość składają się tysiące zadań inwestycyjnych o różnej wartości.

Magazyny pomogą wykorzystać OZE

Drugim filarem inwestycji TAURONU są odnawialne źródła energii.

– Kluczową technologią jest dla nas wiatr na lądzie – zaznaczył wiceprezes Orłowski.

Dodał, że jest to technologia nie tylko efektywna kosztowo, lecz także stanowiąca dobre uzupełnienie dla źródeł fotowoltaicznych. Spółka inwestuje także w transformację ciepłownictwa oraz magazynowanie energii. Michał Orłowski zauważył, że ta ostatnia technologia pomoże ustabilizować system w najbliższych latach. Dla ponad 200 MW magazynów TAURON otrzyma wsparcie w ramach rynku mocy, a w strategii zaplanował wybudowanie 700 MW do 2030 r. Jak przyznał wiceprezes, rzeczywista skala inwestycji w magazynowanie może być jeszcze większa.

Również Miłosz Motyka widzi magazyny energii i ich rolę wśród planowanych megainwestycji. Pomoże to wykorzystać potencjał budowanych mocy wytwórczych w OZE i bilansować system lokalnie. Obecnie część energii z farm wiatrowych i paneli fotowoltaicznych jest marnowana, gdy podaż przewyższa popyt.

Na skalę wyłączeń OZE i utracone przez to szanse wskazywał w dyskusji Krzysztof Dresler, wiceprezes zarządu PKO Banku Polskiego.

– Gdybyśmy odebrali ponad 900 GWh energii, której nie zdołaliśmy odebrać w 2024 r., obsłużylibyśmy 90 centrów danych średniej wielkości przez cały rok – mówił obrazowo.

Z kolei Grzegorz Onichimowski wskazywał, że z perspektywy operatora systemu przesyłowego megaprojektem będzie przyłączenie wszystkich planowanych rozproszonych źródeł energii z zachowaniem kontroli, bezpieczeństwa oraz obserwowalności.

– Mamy dzisiaj na dachach trzy elektrownie w Bełchatowie, jeśli chodzi o moc – zauważył, odwołując się do rosnącej liczby paneli fotowoltaicznych. Dodał, że kluczowe będzie też przyłączenie ok. 60 GW magazynów energii, które mogą przybierać różne formy – nie tylko wielkoskalowych magazynów bateryjnych, lecz także m.in. magazynów ciepła.

HA

Partner relacji

ikona lupy />
Materiały prasowe