Lot nie dogadał się z Eurolotem w sprawie dreamlinera – ustalił DGP. Szósta maszyna, która wkrótce pojawi się na warszawskim lotnisku, najprawdopodobniej będzie więc stała w hangarze. Tym samym nowy nabytek flotowy polskiego przewoźnika ani nie wejdzie do siatki połączeń LOT (nie miałby gdzie latać), ani najpewniej nie zostanie wynajęty innej linii. Te, które dreamlinera zakontraktowały, albo już go mają, albo nie mają technicznego potencjału, by polski samolot ewentualnie regularnie wykorzystywać.
Mimo próśb wczoraj spółka nie chciała nas poinformować, czy i z kim ewentualnie rozmawia w sprawie wynajmu maszyny. Nie skomentowała także, dlaczego nie są już prowadzone rozmowy z Eurolotem.
>>> Pieniądze na wsparcie startujących firm są. Brakuje innowacyjnych projektów – mówią inwestorzy.Polska stanie się drugim Izraelem? Fundusze: pieniędzy na inwestycje nie brakuje
Kiedy przyleci Dreamliner?
>>> Ponad 400 tysięcy pasażerów może odczuć skutki strajku pilotów niemieckich linii lotniczych Lufthansa. Z powodu protestu, który rozpocznie się w środę, Lufthansa już odwołała tysiące lotów. Lufthansa strajkuje i odwołuje tysiące lotów
Tajemnicze finansowanie samolotów
Te warunki dotyczyły maszyn już otrzymanych. Jak będą finansowane trzy kolejne, w tym jedna, która niebawem stanie w warszawskim hangarze, spółka nie ujawnia. Uziemienie jednego samolotu tymczasem oznacza zwiększenie luki finansowej i może zagrozić prognozie spółki na 2014 r., zgodnie z którą przewoźnik ma zakończyć rok stratą na poziomie 16–20 mln zł. Dodatkowe koszty obsługi samolotu podwoją niekorzystny wynik.
Prof. Włodzimierz Rydzkowski, specjalista ds. lotnictwa z Uniwersytetu Gdańskiego, przypomina, że to dopiero początek problemów LOT-u z dreamlinerami. Zawarta w 2005 r. z Amerykanami umowa przewiduje zakup aż ośmiu egzemplarzy. Już z piątym był problem. Został na szczęście wynajęty liniom Finnair, choć do końca nie wiadomo na jak długo. Teraz przyleci szósty – na niego władze spółki nie mają żadnego pomysłu.
>>> Zobacz Galerię ze zdjęciami Dreamlinera
Lot powinien znać swoje miejsce
– LOT trzyma się tych samolotów jak pijany ściany, choć powinien z nich zrezygnować i ograniczyć się do roli firmy dowożącej pasażerów dla wielkich przewoźników – kwituje Rydzkowski. – Trasy do USA, kiedyś ważne, z czasem staną się mało rentowne. Warunki na długich dystansach już dzisiaj dyktują wielcy – dodaje Rydzkowski.
LOT jest innego zdania. – Spółka jest zobowiązana do nabycia samolotów 787. Wcześniejsze rozwiązanie umowy z Boeingiem wiązałoby się z koniecznością zapłaty kary umownej i spowodowałoby zmianę ceny nabycia samolotów – zapewnia firma w planie restrukturyzacji, którym zajmuje się teraz Komisja Europejska.
>>> W największych szwajcarskich bankach mogło dojść do zmowy. Tak uważa szwajcarski urząd antymonopolowy Competition Commission (COMCO), który wszczął śledztwo w tej sprawie.UBS i Credit Suisse manipulowały kursami walut? Szwajcarski urząd wszczął śledztwo
Restrukturyzacja ma ratować firmę
Narodowy przewoźnik znalazł się więc pod ścianą. Modernizacja floty jest zasadniczym elementem planu restrukturyzacji. Ma przyczynić się do ograniczenia kosztów operacyjnych i być głównym czynnikiem umożliwiającym przywrócenie rentowności. Korzyści z eksploatacji 787 wobec używania maszyn 767 to przede wszystkim niższe o 15 proc. zużycie paliwa na jeden rejs, krótszy o 5 proc. czas podróży i niższe aż o 30 proc. koszty obsługi technicznej. Z planu restrukturyzacji LOT-u, którym zajmuje się obecnie Komisja Europejska, wynika, że wprowadzenie samolotów typu 787 ma przynieść spółce na trasach długodystansowych od 135 do 165 mln zł oszczędności rocznie.
W sezonie letnim, który jest najbardziej intensywny dla linii lotniczych, rejsy długodystansowe LOT-u mają load factor (wypełnienie miejsc) na poziomie do 90 proc. W ostatnich trzech latach ten wskaźnik na rejsach długodystansowych systematycznie wzrasta.
– W 2013 r. jest to z pewnością zasługa wprowadzenia do floty nowoczesnych dreamlinerów – zapewnia biuro prasowe LOT-u. Przewoźnik odnotował też w 2013 r. wzrost wypełnienia miejsc w klasie biznes, o kilka procent w porównaniu z poprzednim rokiem. Dodatkowo w dreamlinerach proponuje podróżującym w celach biznesowych klasę premium, cieszącą się rosnącym zainteresowaniem.
>>> Zobacz historię awarii dreamlinerów
>>> 39 menedżerów i państwowych urzędników z zarzutami to dopiero początek największego skandalu korupcyjnego w historii Polski. Branża informatyczna już teraz stara się walczyć z nadszarpniętą opinią. Największy skandal korupcyjny w historii Polski zatacza coraz szersze kręgi