Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy nakłada sankcje na Rosję - zawieszenie prawa do głosowania, zasiadania we wszelkich władzach Zgromadzenia oraz udziału w misjach obserwacyjnych. Delegacja rosyjska na znak protestu opuściła Strasburg.

>>> Prorosyjscy separatyści zajmujący budynek SBU w Ługańsku dozbrajają się w koktajle Mołotowa. Ale prowadzą też rozmowy o amnestii i zakończeniu okupacji. Kijów nie chce dawać Rosji pretekstu do interwencji. Oto możliwe scenariusze dla Ukrainy na najbliższe tygodni. Rewolta, inwazja czy stabilizacja? Oto możliwe scenariusze dla Ukrainy

Sankcje wykluczają Rosjan z wyborów sekretarza Rady

Przewodniczący delegacji rosyjskiej Aleksy Puszkow nie krył wzburzenia. Podczas konferencji prasowej stwierdził, że wobec Rosji stosowane są podwójne standardy. Według niego, sankcje to próba upokorzenia rosyjskiej delegacji. Podkreślił, że przyjęcie w głosowaniu niekorzystnych dla Rosjan poprawek, wykluczających rosyjskich delegatów z najważniejszych organów kierowniczych, podważa sens dalszego udziału delegacji w pracach Zgromadzenia. W najbliższych dwóch tygodniach - powiedział Puszkow - Rosjanie zdecydują, czy przyjadą na kolejne sesje.

Reklama

Zdaniem przewodniczącego polskiej delegacji senatora Piotra Wacha, odebranie Rosjanom prawa do głosowania będzie dla nich dotkliwe. Nie będą bowiem mogli wziąć udziału w czerwcowych wyborach sekretarza generalnego Rady Europy.

>>> Putin chce całej Ukrainy. Europa i sojusz euro-atlantycki musi być na to przygotowany i dać odpowiedź - to pogląd Aleksandra Kwaśniewskiego. Kwaśniewski: Putin chce całej Ukrainy. Jego zamysł jest długofalowy i niebezpieczny

ikona lupy />
Rada Europy / ShutterStock