Już prawie 200 budynków może pochwalić się spełnieniem norm „zielonego budownictwa” – wynika z danych zebranych przez Lion’s Bank. Klasyfikuje to Polskę w czołówce państw europejskich i na pierwszej pozycji wśród krajów Europy środkowo-wschodniej. W dalszym ciągu jest to jednak kropla w morzu. Pod wpływem regulacji unijnych budownictwo ekologiczne będzie jednak nabierało większego znaczenia.

Od 2020 roku wszystkie nowopowstałe budynki mają charakteryzować się możliwie zerowym bilansem energetycznym (muszą zużywać niewielką ilość energii, pochodzącą przede wszystkim z odnawialnych źródeł). Będzie to efekt wprowadzonej w 2012 roku dyrektywy unijnej o efektywności energetycznej. Nałożyła ona obowiązek ograniczenia emisji gazów cieplarnianych i zużycia energii. Sprostanie jej będzie o tyle trudne, że obecnie nieruchomości odpowiadają za 40% całkowitego zużycia energii w krajach Unii Europejskiej.

O tym na ile dany budynek jest ekologiczny świadczą certyfikaty. Najbardziej znanymi na świecie certyfikatami są brytyjski BREEAM i amerykański LEED. Uwzględniają one m.in:

1) zużycie energii i wody,
2) jakość powietrza (wewnątrz budynku),
3) oświetlenie,
4) gospodarkę odpadami,
5) użyte materiały i technologie,
6) lokalizację budynku.




Reklama

Co więcej, w obu systemach ocenie podlegają zarówno budynki nowe (w fazie projektowej), jak i istniejące. W Polsce funkcjonuje także niemiecki system certyfikacji DGNB, który - choć także ocenia budynki wielowymiarowo - jest znacznie mniej popularny niż BREEAM czy LEED. Korzystamy też z systemu Komisji Europejskiej (EU Green Building Programme) – ten jednak określa jedynie poziom zużycia energii w porównaniu do norm krajowych.

Najwięcej budynków z BREEAM i LEED w Europie środkowo-wschodniej

W Europie najbardziej rozpowszechnionych systemem jest BREEAM (Building Research Establishment’s Environmental Assessment Method). Klasyfikuje on budynki, na podstawie liczby zdobytych punktów, przyznając im jedną z pięciu ocen:

1) Pass (zakwalifikowany),
2) Good (dobry),
3) Very Good (bardzo dobry),
4) Excellent (doskonały)
5) Outstanding (wybitny).
Dla budynków istniejących wydawana jest jeszcze nota „Acceptable”.




Z danych zebranych przez Lion’s Bank wynika, że w Polsce na koniec kwietnia 2014 roku certyfikat BREEAM posiadało 148 budynków, w tym 70 nowobudowanych i 78 już istniejących. Średnio 2 na 3 obiekty otrzymały ocenę bardzo dobrą, natomiast tylko jeden otrzymał najwyższą notę „wybitny” (certyfikat BREEAM na poziomie „Outstanding” uzyskał biurowiec Goeppert-Mayer, znajdujący się na terenie Górnośląskiego Parku Przemysłowego w Katowicach). Polska pod względem liczby przyznawanych certyfikatów wypada w Europie bardzo korzystnie, szczególnie w naszym regionie. Najwięcej przyznano ich we Francji, gdzie 264 budynki mogą pochwalić się certyfikatem BREEAM. Polska, która ma ich 148, zajmuje drugą pozycję, wyprzedając m.in. Belgię (108 budynków z certyfikatem BREEAM), Szwecję (66) i Wielką Brytanię (40). W Europie środkowo-wschodniej Polska jest niekwestionowanym liderem. W Niemczech przyznano takich certyfikatów zaledwie 23, w Czechach i Rumunii po 36, a na Węgrzech i Słowacji odpowiednio 26 i 9. Należy jednak dodać, że do analizy wzięto pod uwagę certyfikaty BREEAM International (dla budynków nowobudowanych) oraz BREEAM In-Use (dla już istniejących), które są dostosowane do wymogów międzynarodowych. W Wielkiej Brytanii bowiem, gdzie system BREEAM powstał, obowiązuje dodatkowo krajowy rodzaj certyfikatu. Każdy budynek administracji publicznej zobowiązany jest do jego posiadania, stąd liczba ta jest znacząco wyższa.

Liczba przyznanych certyfikatów w Polsce stale rośnie. Prognozuje się jednak, że w najbliższych latach tempo wzrostu będzie wyhamowywało, głównie za sprawą rosnącej bazy. Liczba certyfikatów może wzrosnąć w 2014 roku o 20-30%.

Amerykański system certyfikacji LEED (Leadership In Energy and Environmental Design) nadaje nieruchomości jeden z czterech poziomów klasyfikacji:

1) Certified (certyfikowany),
2) Silver (srebrny),
3) Gold (złoty),
4) Platinum (platynowy).


Cieszy się on w Europie mniejszym zainteresowaniem niż BREEAM. W całych Stanach certyfikat ten przyznano prawie 26 tys. budynkom, podczas gdy w Europie otrzymało go zaledwie 579 obiektów. Najwięcej certyfikatów LEED przyznano w Niemczech (82), Finlandii (71) i Hiszpanii (66). W Polsce otrzymało go 25 obiektów, natomiast już kolejne 64 są w trakcie procesu jego pozyskiwania. Najwięcej budynków zdobyło ocenę Gold (44%), kolejno Platinum i Certified (po 20 proc.), a poziom Silver 16 proc. projektów. Pomimo gorszej pozycji w całej Europie, Polska okazuje się być najlepszym krajem regionu.

Według firmy Colliers International, o certyfikaty ubiegają się głownie właściciele budynków biurowych, w mniejszym zaś stopniu obiektów handlowych czy przemysłowych. 2 na 3 przyznane certyfikaty BREEAM w Polsce dotyczą nieruchomości biurowych. Budynki handlowe stanowią zaś 17 proc., a przemysłowe 14 proc. wszystkich certyfikowanych. W przypadku LEED, obiekty biurowe stanowią aż 88% wszystkich budynków posiadających amerykański certyfikat. Projekty przemysłowe i handlowe stanowią zaś odpowiednio 8 proc. i 4 proc.

Przynajmniej 145 tys. zł za certyfikat

Przyznanie danej nieruchomości certyfikatu wiąże się oczywiście z kosztami. Ubiegając się o BREEAM należy liczyć się z opłatą rejestracyjną w wysokości 900 GBP oraz za certyfikację wstępną i finalną, które kosztują odpowiednio 1800 i 900 GBP. Należy również wziąć pod uwagę koszt tłumaczenia dokumentów, który wynieść może ok. 3000 GBP. Do tego trzeba dodać koszty konsultacji i analiz. Według Marcina Gawrońskiego, asesora w firmie Grontmij Polska, koszt konsultacji w przypadku budynków średniej wielkości (5-50 tys. m kw.) kształtuje się na poziomie 60-100 tys. zł. Za przygotowanie niestandardowych analiz dodatkowych, w zależności od typu i rozmiaru budynków, a także pożądanego poziomu certyfikacji trzeba zapłacić w granicach 50-80 tys. zł. Łącznie inwestor musi się więc liczyć z wydatkiem rzędu 145-215 tys. zł. Należy jednak podkreślić, że kwoty te, szczególnie przy dużych projektach i zaawansowanych rozwiązaniach technicznych, mogą być nawet kilkakrotnie wyższe.

Certyfikacja może się opłacać

Czy ten wydatek to dobra inwestycja? Z raportu przygotowanego przez Uniwersytet z Maastricht, analizującego wpływ certyfikatów BREEAM na nieruchomości komercyjne w Londynie, wynika, że ceny wynajmu rosną pod ich wpływem o 21 proc., natomiast ceny sprzedaży o 18 proc. Zdaniem Marcina Gawrońskiego, wyniki tych badań nie znajdują jednak jeszcze odzwierciedlenia w warunkach polskich – jak dotąd nie jest zauważalny wpływ certyfikatów ekologicznych na wysokość stawek najmu. Korzyścią jest natomiast to, że w przypadku certyfikowanych budynków można łatwiej i szybciej znaleźć najemców. Co więcej, taki dokument podnosi wartość nieruchomości. Może być to szczególnie istotne przy sprzedaży budynku, gdyż dla funduszy nieruchomościowych posiadanie certyfikatu ekologicznego przez budynek jest jednym z kryteriów oceny inwestycji.

Budowa budynków ekologicznych, o niższym stopniu zużyciu energii i wody, a więc bardziej przyjaznych środowisku, ma wiele pozytywnych aspektów. Z punktu widzenia inwestora, budynek certyfikowany jest oczywiście droższy w budowie, ale również jego wartość jest odpowiednio wyższa. Poza tym, właściciel może liczyć na szybsze znalezienie najemcy oraz na niższe koszty eksploatacji. Najemcy zaś mogą w ten sposób realizować politykę społecznej odpowiedzialności biznesu. Ponadto praca w ekologicznym budynku może wpływać na lepsze samopoczucie i zdrowie pracowników, co może przełożyć się na ich lepszą efektywność. Według badań Unii Europejskiej, budownictwo zrównoważone znacznie poprawia zdrowie pracowników, czego dowodem ma być mniejsza liczba zwolnień lekarskich (o 35-55 proc.).

>>>

ikona lupy />
Tabela 1 / Inne