Amerykańscy agenci szukają „efektownych zabawek”, które objęci sankcjami Rosjanie posiadają pod przykrywką małych firm. Przedmiotem zainteresowania amerykańskich służb są również konta bankowe i inwestycje Rosjan – komentuje John Tobon, szef oddziału, który w departamencie bezpieczeństwa krajowego zajmuje się śledztwami finansowymi.

Rząd USA na czarnej liście umieścił 19 firm i 45 liderów z rosyjskiego świata biznesu i polityki, w tym czterech z bliskiego otoczenia prezydenta Władimira Putina.

Jeśli znajdziemy jakiekolwiek aktywa powiązane z Rosjanami z czarnej listy, Departament Skarbu je zamrozi – zapowiada John Tobon. Nad rozpracowaniem aktywów rosyjskich oligarchów pracują wspólnie eksperci z departamentu bezpieczeństwa krajowego, analitycy wywiadu oraz specjaliści federalnej administracji.

Zamrożenie aktywów mogłoby szybko przekształcić się w polityczną presję na prezydenta Rosji – wyjaśnia Neil Shearing, główny ekonomista ds. rynków wschodzących w Capital Economics z Londynu. Jak dodaje Shearing, rosyjscy oligarchowie pieniądze zarobione w Rosji wydawali na Zachodzie. Jeśli się nico naciśnie na ten obszar, wytworzy to pewien rodzaj bólu.

Reklama

Nikt nas o tym nie informował, ale nie jest to zaskakujące – komentuje Dmitryj Pieskow, rzecznik prasowy Kremla.

>>> Które branże w Polsce mogą obawiać się rosyjskich sankcji?

Londyn, Manhattan, Miami

Rosyjscy miliarderzy kupują nieruchomości w najlepszych lokalizacjach na świecie, takich jak Londyn, Miami, północna Kalifornia czy Manhattan. Często kupujący ukrywają swoją tożsamość. W 2012 roku anonimowy Rosjanin zapłacił 47 mln dol. gotówką za nadmorską rezydencję w Miami.

Cele działań amerykańskich agencji obracają niezwykle dużymi pieniędzmi w dużej gospodarce, jest tu wiele wzajemnych oddziaływań – komentuje Serena Moe, była wiceszefowa biura ds. kontroli zagranicznych aktywów w Departamencie Skarbu USA.

Przyjęte w ubiegłym roku rosyjskie prawo zakazuje członkom rządu oraz menadżerom państwowych spółek posiadania kont bankowych oraz instrumentów finansowych za granicą. Mogą oni natomiast posiadać majątek poza Rosją pod warunkiem, że udokumentują, skąd pochodzą pieniądze na zakup.

Rosyjscy oligarchowie od lat trzymali swoje aktywa za granicą w obawie o utratę względów reżimu Władimira Putina. Podczas gdy rosyjski prezydent naciskał na krajowych biznesmenów, aby przenieśli swoje pieniądze z powrotem do Rosji, w pierwszym kwartale 2014 roku z

Rosji odpłynął kapitał wart pawie 51 mld dol. To największy kwartalny odpływ od 2008 roku – wynika z danych rosyjskiego banku centralnego. Dziś właśnie te aktywa mogą być podatne na zachodnie sankcje. Osoby objęte sankcjami nie mogą podróżować do USA, , ich aktywa są zablokowane, zaś amerykańskie firmy nie mogą z nimi współpracować.

>>> Zakaz korzystania z rosyjskich silników rakietowych. Moskwa odpowiada na sankcje USA