Wtorkową sesję na rynku głównej pary walutowej rozpoczęliśmy lekkim osłabieniem euro wobec dolara. Nieudany test wsparcia na 1,368 USD doprowadził do odreagowania. Kurs EUR/USD powrócił powyżej poziomu 1,37. W tych okolicach rozpoczynamy też środowy handel. Na rynku wciąż dominuje jeden temat: polityka monetarna w Eurolandzie. Wczoraj niemiecki Der Spiegel podał, że P. Praet, niemiecki członek EBC, prawdopodobnie zaproponuje podczas spotkania banku zaplanowanego na 5 czerwca obniżenie stopy referencyjnej z 0,25 proc. do rekordowo niskiego poziomu 0,15 proc. Ponadto, po raz pierwszy w historii, EBC zaproponowane ma zostać wprowadzenie negatywnego oprocentowania depozytów bankowych na poziomie minus 0,1 proc.

Złoty nadal pozostaje stabilny, oscylując w okolicach 4,18 wobec euro. Opublikowane we wtorek dane produkcyjne początkowo lekko osłabiły PLN. GUS podał, że w kwietniu produkcja przemysłowa wzrosła o 5,4 proc. r/r wobec ok. 5,0 proc. oczekiwanych przez rynek. Wskaźnikowi udało się więc utrzymać dynamikę z marca, gdy produkcja również rosła w tempie 5,4 proc. w ujęciu rok do roku. Relatywnie dobrą sytuację nadal widać nie tylko w branżach eksportowych (choć tempo wzrostu dynamiki spadło w kwietniu), ale też w popycie krajowym oraz ze strefy euro (naszego głównego partnera handlowego). W minionym miesiącu nieco wyhamowała za to produkcja budowlano-montażowa (12,2 proc. r/r wobec 14,4 proc. w lutym i 17,4 proc. w marcu), jednak jej dynamika wzrostu wciąż utrzymuje się znacznie powyżej dołka z ubiegłego roku i jak wskazują ekonomiści w kolejnych miesiącach powinna nadal pokazywać dwucyfrowy wzrost. W reakcji na dane kurs EUR/PLN chwilowo wzrósł do ponad 4,1895.

Po dobrym pierwszym kwartale początek drugiego zapowiada się równie pozytywnie i na razie nic nie wskazuje na znaczne pogorszenie perspektyw wzrostu. Utrzymanie 3,3 proc. wzrostu może jednak okazać się trudne, choć nie jest wykluczone. Generalnie dane są neutralne z punktu widzenia RPP, niezmieniające ogólnego spojrzenia na polską gospodarkę, co tłumaczy brak silniejszej reakcji rynków na ich publikację. Ruch na PLN był więc krótkotrwały, niewielki w skali i co więcej szybko został zniesiony. Jeszcze podczas wczorajszej sesji europejskiej kurs EUR/PLN zaczął deprecjonować i dzisiaj od rana oscyluje wokół 4,186.

W środę opublikowany zostanie protokół z kwietniowego posiedzenia FOMC i Banku Anglii. Wieczorem zaś przemawiać będzie szefowa Fed. J. Yellen. Doniesienia z BoE pozostaną bez wpływu na notowania euro/dolara, zaś z USA poznamy dopiero wieczorem. Po ostatniej serii mieszanych danych coraz części zadawane jest pytanie: czy wzrost gospodarczy USA nie rozczaruje? Gospodarka rozwija się, jednak pojawiają się wątpliwości, czy będzie rosnąć tak szybko jak wcześniej zakładali ekonomiści. Rynki będą więc wsłuchiwać się w słowa J. Yellen, które mogą rzucić nieco więcej światła na planowane ruchy Fed.

Reklama

W środę zapowiada się więc kolejna spokojna sesja, w ciągu dnia zabraknie informacji, które mogłyby wywołać duże zmiany notowań naszej waluty. Dopiero w czwartek po reakcji na dzisiejsze wieczorne zmiany euro/dolara i za sprawą porannej publikacji wskaźników PMI aktywności gospodarczej dla największych gospodarek świata (Chiny, USD, strefa euro) może dojść do silniejszego przesunięcia rynku PLN. Tego dnia opublikowane zostaną też dane z rynku pracy i rynku nieruchomości w USA.

Z technicznego punktu widzenia od połowy maja kurs EUR/PLN oscyluje w przedziale 4,1724-4,1981 i dopiero pokonanie któregoś z tych poziomów pozwoli na silniejszy ruch. W naszej ocenie wybicie nastąpi górą.

Jeszcze przed otwarciem środowej sesji europejskiej decyzję o utrzymaniu dotychczasowych parametrów polityki monetarnej podjął Bank Japonii. Bank Japonii podtrzymał też swą opinię o tym, że Japonia doświadcza umiarkowanego ożywienia gospodarczego. W pierwszym kwartale PKB Japonii wzrósł o 1,5 proc. kw/kw i 3,0 proc. r/r napędzany jednorazowym impulsem w postaci podwyżki stawek VAT. Niemniej rynek oczekuje, że w tym roku Bank Japonii jeszcze zdecyduje się na dalsze poluzowanie polityki monetarnej. Z miesiąca na miesiąc jednak odsuwa się termin potencjalnego luzowania. Jednocześnie opublikowane zostały lepsze od oczekiwanych dane dot. wymiany handlowej. W kwietniu eksport Kraju Kwitnącej Wiśni zwiększył się w skali roku o 5,1 proc. (4,8 proc. prognozowano), zaś import o 3,4 proc. (0,8 proc. prognozowano). Zarówno decyzja BoJ jak i opublikowane dane pozostały bez wpływu na notowania japońskiego jena. Kolejne posiedzenie banku centralnego Japonii zaplanowane jest na 13 czerwca 2014 roku.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.