Uważa on, że jej niewielka dynamika skłania konsumentów i przedsiębiorstwa do odkładania zakupów na później. Oczywiście na EUR/USD nie było większej reakcji – marginalne nowe minima odnotowane po publikacji wyborów do Parlamentu Europejskiego zostały łagodnie odrzucone, a kurs tej pary powoli dryfował w górę, gdyż w dwóch największych na świecie centrach handlu (w Londynie i Nowym Jorku) trwał dzień wolny od pracy. Jeśli chodzi o inne rejony, dolar odrobinę osłabł, a jego notowania tak mocno trzymają się trendu bocznego, że nie warto tego nawet omawiać.

Co dalej?

Nie wygląda na to, by inwestorzy mieli większe przekonanie do jakichkolwiek działań w tej chwili. Najprawdopodobniej niebawem stracą oni panowanie nad sobą, gdyż na S&P500 i niemieckim DAX ostatnio znów padły rekordy wszechczasów, więc zmienność może wzrosnąć. Niewykluczone, że mój 50-dniowy wskaźnik ATR dla EUR/USD spadnie do najniższego poziomu w historii. Jak na razie wynosi dużo mniej niż 70 punktów bazowych, co bardzo utrudnia życie inwestującym krótkoterminowo.

Także w innych parach aktywność dogorywa: GBP/USD trwa w zawieszeniu między oporem na 1,6900/25 a wsparciem na 1,6750. Parom krzyżowym jena udało się w zeszłym tygodniu uniknąć tąpnięcia, ale jeszcze dużo brakuje, by siła trendu znów przeszła na stronę wzrostową. Biorąc pod uwagę silny apetyt na ryzyko, wyniki w tych parach nie robią najlepszego wrażenia. Jednym z ciekawszych rynków jest w tej chwili chyba USD/CAD, gdzie dochodzimy do lokalnych minimów (więcej na ten temat poniżej).

Reklama

Wykres: USD/CAD

USD/CAD napiera na dołki odnotowane na początku tego roku poniżej 1,0850 i może przetestować nowe poziomy. Ciekawe jednak, czy rynek zdecyduje się wynieść kurs tej pary w górę, zanim dotrze ona do 200-dniowej średniej kroczącej, podchodzącej w tej chwili do poziomu 1,0750. Do sytuacji tej przyczyniają się też mocne notowania ropy naftowej, gdyż cena tego surowca na rynku spot bije nowe rekordy, a kontrakty terminowe dochodzą do historycznych szczytów. Grający na osłabienie dolara kanadyjskiego powinni poczekać, aż zwyżka cen ropy zelżeje lub ulegnie odwróceniu, zanim wyrażą swoje zdanie transakcjami obliczonymi na utratę wartości CAD.

Zwróćcie dziś uwagę na wystąpienia przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego (EBC) i Bank of England (BoE), w tym popołudniowe przemówienie prezesa EBC Mario Draghiego i wieczorne – szefa BoE Marka Carneya. Poza tym dane publikowane dzisiaj to informacje trzeciorzędne, chociaż ciekaw jestem, czy rynek będzie skłonny poświęcić nieco uwagi serii wskaźników PMI opracowanych przez agencję Markit dla Stanów Zjednoczonych (dziś zostanie opublikowany indeks PMI dla usług za maj) – jest to prywatna alternatywa dla statystyk przygotowywanych przez ISM. To także nieco bardziej aktualne informacje, gdyż na tydzień przed publikacją ostatecznych wyników tej serii podaje się wstępne szacunki.

Najważniejsze dane ekonomiczne

  • Japonia – wskaźnik zaufania małych przedsiębiorstw w maju wyniósł 46,6 pkt. wobec 45,4 pkt. w kwietniu.
  • Szwajcaria – bilans handlowy w kwietniu wyniósł plus 2,43 mld w porównaniu z przewidywanym wynikiem plus 2,1 mld i plus 2,0 mld odnotowanym w marcu.
  • Główne nadchodzące wydarzenia ekonomiczne (wszystkie godziny według czasu Greenwich)
  • Strefa euro – przemówienie Praeta z EBC (08:00)
  • Wielka Brytania – kredyty na zakup domu w maju wg BBA (08:30)
  • Strefa euro – przemówienie Nowotnego z EBC (09:15)
  • Stany Zjednoczone – zamówienia na dobra trwałe w kwietniu (12:30)
  • Stany Zjednoczone – indeks cen domów S&P/CaseShiller w marcu (13:00)
  • Strefa euro – przemówienie Draghiego z EBC (13:30)
  • Stany Zjednoczone – wstępne wyniki wskaźnika PMI dla usług/PMI kompozytowego wg Markit w maju (13:45)
  • Stany Zjednoczone – indeks Rezerwy Federalnej z Richmond w maju (14:00)
  • Stany Zjednoczone, Rezerwa Federalna w Dallas – wskaźnik aktywności przemysłu w maju (14:30)
  • Wielka Brytania – przemówienie Carneya z Bank of England (18:00)