Gazeta pisze, że jeśli wierzyć danym statystycznym, ostatnie ćwierćwiecze było okresem cywilizacyjnego skoku w poziomie życia Polaków. W ciągu 25 lat średnia zamożność rodzin wzrosła prawie 4 razy.

"Puls Biznesu" dodaje, że trudno prognozować, czy uda się to powtórzyć w ciągu następnego ćwierć wieku. Nie znaczy to jednak, że o przyszłości gospodarki nie wiemy zupełnie nic. Jest kilka spraw, co do których możemy być pewni, na przykład, że polskie społeczeństwo będzie się starzeć. Inne są bardzo prawdopodobne, choćby to, że nasz eksport będzie coraz mniej konkurencyjny cenowo, bo rosnąć będą koszty pracy.

Od tego, jak polski rząd, przedsiębiorcy i obywatele zareagują na te wyzwania, zależy, czy wzrost gospodarczy utrzymamy na poziomie 3-4 proc. rocznie, czy spowolni do 1 proc. Jeśli utrzymamy tempo rozwoju, za 25 lat mamy szanse żyć na poziomie obecnej Norwegii i zbliżyć się pod względem zamożności do Niemiec i średniej krajów zachodnich. Jeśli jednak dynamika PKB wyhamuje do 1 procent postęp będzie bardzo niewielki. Za ćwierć wieku będziemy żyć na poziomie obecnej Hiszpanii i przestaniemy doganiać unijną średnią - czytamy w gazecie.