Opublikowane wczoraj dane dot. gospodarki europejskiej w przeważającej mierze rozczarowały. Indeksy PMI aktywności przemysłowej dla strefy euro i jej największych gospodarek wstępnie pokazały w czerwcu wyniki słabsze niż miesiąc wcześniej. Indeks PMI dla Niemiec spadł do 52 pkt, zaś dla całej stery euro obniżył się do 51,8 pkt. Eurodolar na PMI nie zareagował istotnie, niewykluczone, że przed spadkiem uchroniły go wcześniejsze, lepsze od oczekiwanych analogiczne dane dla Chin (publikowane jeszcze przed otwarciem sesji europejskiej) oraz dot. krajów południa Europy, szczególnie gospodarki hiszpańskiej.

Zgodnie z oficjalnymi informacjami przygotowanymi przez Chińskie Biuro Statystyczne, PMI dla przemysłu w czerwcu wzrósł do 51 pkt. z 50,8 miesiąc wcześniej. Analogiczny indeks wyliczany przez HSBC wzrósł zaś do 50,7 pkt z 49,4 w maju. Dane potwierdzają utrzymanie dodatniej aktywności chińskiego sektora produkcyjnego zmniejszając obawy o silne zdestabilizowanie tej drugiej co do wielkości gospodarki świata w 2Q14. Tego, czego najbardziej boi się obecnie rynek jest materializacja scenariusza „silnego lądowania” Państwa Środa, które pociągnęłoby za sobą wiele gospodarek rozwijających się. Z kolei indeks PMI dla hiszpańskiego przemysłu wzrósł w czerwcu do 54,6 pkt. z 52,9 pkt. przed miesiącem i był to już siódmy kolejny miesiąc wzrostów wskaźnika i jednocześnie najwyższy jego odczyt od połowy 2007 roku.

W kraju złoty próbował odreagowywać poniedziałkowe osłabienie, jeszcze przed południem schodząc poniżej 4,15 na parze EUR/PLN. Początek sesji amerykańskiej przyniósł lekki wzrost eurozłotego. Nominalnie para przełamała opór na 4,165. Z fundamentalnego punktu widzenia złoty nie miał wczoraj powodów do umacniania się. Jak podał zespół Markit/HSBC w czerwcu indeks PMI dla polskiego przemysłu spadł do 50,3 pkt. z 50,8 pkt. miesiąc wcześniej. To czwarty kolejny miesiąc spadku tego indeksu. Jeszcze w lutym miał on wartość 55,9 pkt, co było najwyższym odczytem od grudnia 2010 roku. Obecnie PMI ma najniższą wartość od czerwca 2013 roku, a analiza jego składowych nadal nie napawa optymizmem.
Przed nami kolejne ciekawe wydarzenia i publikacje tygodnia. Już dzisiaj poznamy wyniki lipcowego posiedzenia RPP, zaś wieczorem wsłuchiwać się będziemy w słowa szefowej Fed J. Yellen. W międzyczasie opublikowany zostanie raport ADP z rynku pracy w oraz wielkość zamówień w przemyśle w USA.

Rynek nie oczekuje zmian dotychczasowych parametrów polityki monetarnej NBP, ale najnowsza projekcja inflacyjna (która zapewne pokaże istotną korektę w dół ścieżki inflacji na 2014 roku i pierwszą połowę 2015 roku) wraz z oczekiwanym wycofaniem się przez RPP z dotychczasowej formuły forward guidance, może zostać przez rynek zinterpretowana na niekorzyść dla złotego. Zakładamy, że Rada nie zamknie sobie drogi do cięcia stóp, wyraźnie jednak podkreślając nadrzędność scenariusza zakładającego stabilizację kosztu pieniądza w najbliższych miesiącach. Niemniej, jak już wskazywaliśmy w naszych wcześniejszych raportach z ekonomicznego punktu widzenia poluzowanie polityki monetarnej w lipcu byłoby racjonalne, chociażby ze względu na notowania złotego. Po czerwcowej obniżce stóp przez EBC istotnie zwiększyła atrakcyjność PLN. Co prawda waluta nasza odsunęła się od blisko dwuletniego maksimum wobec euro na poziomie ok. 4,02 jednakże może ponownie zacząć się umocnić, biorąc pod uwagę, że realne stopy procentowe w Polsce należą do najwyższych w Europie. Mocny złoty jest natomiast jedną z ostatnich rzeczy, jaką NBP chciałby zobaczyć, a w przypadku uruchomienia zapowiedzianego przez M. Draghi’ego możliwego bezpośredniego skupu ABS-ów na początku przyszłego roku (co byłoby de facto ekspansją ilościową zbliżoną do tej którą stosował Fed) taki właśnie scenariusz dla PLN należy zakładać.

Reklama

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.