Zakaz wprowadzono po to, żeby na trasach było mniej dużych pojazdów. Jak wyjaśnia Alvin Gajadhur, rzecznik Inspekcji Transportu Drogowego, wzorem lat poprzednich będzie po prostu luźniej na trasach.

Jednak nie wszystkie ciężarówki znikną z dróg: jest kilkanaście zwolnień opisanych w odpowiednim rozporządzeniu. I tak: poruszać się mogą m.in. ciężarówki przewożące paliwa, żywe zwierzęta czy artykuły spożywcze.

W niedzielę ograniczenie w ruchu obowiązuje w godzinach od 8.00 do 22.00

Kara za złamanie zakazu wynosi od 200 do 500 złotych.

Reklama

>>> Czytaj też: Kolej przesiada się do... autobusów. Przewoźnicy drogowi: to nieuczciwa konkurencja