Przyczyną jest spadek wartości rubla i embarga, jakie wzajemnie nałożyły na siebie Moskwa i Unia Europejska. Zdaniem hiszpańskich hotelarzy, wielu turystów posłuchało apelu tamtejszych władz i pozostało na wakacje w swoim kraju.

Sprawdziły się obawy hiszpańskich barmanów i hotelarzy. Liczba turystów z Federacji Rosyjskiej spadła o 20 procent. Mniej niż zwykle Rosjan przyjechało już na wiosnę. Wtedy przyczyną była dewaluacja rubla. Teraz do problemów ekonomicznych doszły polityczne i hotele, które obsługiwały przybyszów ze Wschodu, obawiają się strat. „Od początku sezonu z przyjazdu zrezygnowały 24 grupy. Zarezerwowały pobyt w kwietniu i nie przyjechały” - skarży się właściciel hotelu w Salou nieopodal Tarragony.

Zmiany wakacyjnych planów turystów z Rosji najbardziej są odczuwalne w Katalonii. Aby ich przyciągnąć, tamtejsi pracownicy barów i hoteli przeszli kursy języka rosyjskiego, a w nadmorskich kurortach wydłużono pracę sklepów. Rosyjscy turyści wydają bowiem więcej niż inni. Firmy turystyczne zapowiadają, że jeśli sytuacja się nie zmieni, będą się starały przyciągnąć turystów z Chin albo zza Kaukazu.

>>> Czytaj też: Rosja przeżywa najtrudniejszy sezon turystyczny ostatnich lat

Reklama