Były przewodniczący Parlamentu Europejskiego zwraca uwagę, że unia energetyczna nie jest tylko koncepcją - w całości niemal znalazła się już w unijnym ustawodawstwie, brak tylko ustaleń dotyczących wspólnych zakupów. Wszystkie rozwiązania, które są potrzebne - wspólny rynek, handel, badania, koordynacja w przypadku zagrożeń i wzajemna pomoc - to rozwiązania już wynegocjowane i podpisane przez kraje członkowskie, Parlament Europejski i Komisję Europejską - podkreśla Jerzy Buzek.

Szef europarlamentarnej komisji zwraca jednak uwagę, że oddzielnym zagadnieniem jest wprowadzenie w życie ustaleń, które już zapadły.

Jak uważa - przyszłość unii energetycznej jest w dużej mierze zależna od Elżbiety Bieńkowskiej, mianowanej przez Jean-Claude Junckera na komisarza Unii Europejskiej ds. rynku wewnętrznego, przemysłu i przedsiębiorstw.

Wskazywana przez Jerzego Buzka jedyna luka w unijnym ustawodawstwie dotycząca unii energetycznej może okazać się bardzo trudna do załatania. Wspólne zakupy energii to idea, na którą mało przychylnie patrzą kraje, które już kupują paliwa po niższych cenach.

Reklama

>>> Czytaj też: Wolny rynek to wyrok śmierci dla przedsiębiorców? Oto przemilczana historia transformacji